Przejdź do treści

Co pokaże nam dziś teleskop Webba?

Na zdjęciu: Kwintet Stephana: pierwsza odkryta tak zwana zwarta grupa galaktyk, położona w gwiazdozbiorze Pegaza. Źródło: NASA, ESA, Hubble SM4 ERO Team

W czerwcu tego roku NASA, ESA i CSA ogłosiły, że barwne zdjęcia i dane spektralne o wartości naukowej przedstawiające pierwsze z obiektów zaobserwowanych przez Teleskop Jamesa Webba zobaczymy w lipcu. Do czerwca miał zakończyć się proces rozkładania, wychładzania i kalibracji poszczególnych instrumentów JWST. Już dziś po południu opublikowane będą nowe, niezwykłe obrazy w podczerwieni!

Dziś w nocy mieliśmy okazję zobaczyć pierwsze takie naukowe zdjęcie wykonane przez Teleskop Jamesa Webba. Przedstawia ono najgłębszy jak dotąd obraz głębokiego Wszechświata zarejestrowany w podczerwieni – tak zwane Pierwsze Głębokie Pole Webba. Prezentacji dokonał sam Joe Biden, prezydent USA. Więcej na ten temat piszemy tutaj.

Co z innymi obiektami, które zobaczymy dziś, 12 lipca 2022 roku, o godzinie 16.30 naszego czasu? Od kilku dni wiemy już, co mniej więcej na nich będzie. 8 lipca agencja kosmiczna NASA opublikowała listę pięciu obiektów kosmicznych będących celem pierwszych naukowych zdjęć i danych z JWST. Zdjęcia i dane spektroskopowe będzie można obejrzeć m.in. na stronie NASA i NASA TV. Oto lista:

Mgławica planetarna NGC 3132 (znana również jako Rozerwana Ósemka lub Mgławica Pierścień Południowy). Leży w odległości około 2600 lat świetlnych od nas, w granicach konstelacji Żagla. Świecący gaz mgławicy pochodzi z zewnętrznych warstw gwiazdy podobnej do naszego Słońca. Mgławica jest bardzo interesująca ze względu na swoją asymetrię – nietypowy kształt jej chłodniejszej otoczki oraz struktura i umiejscowienie zimnych, włóknistych pasów pyłowych przebiegających przez całą NGC 3132 są wciąż przedmiotem badań.

Pierścień Południowy.  Źródło: Hubble Legacy Archive, ESA, NASA; przetwarzanie - Donald Waid

Pierścień Południowy. Źródło: Hubble Legacy Archive, ESA, NASA; przetwarzanie - Donald Waid / APOD.pl

 

Egzoplaneta WASP-96 b (dane spektralne). To planeta olbrzym, tzw. gorący Saturn, jedna z ponad pięciu tysięcy znanych nam dziś planet pozasłonecznych, okrążających gwiazdy inne niż Słońce. Składa się, podobnie jak Jowisz i Saturn, głównie z gazu. Znajduje się blisko 1150 lat świetlnych od Ziemi, krąży wokół gwiazdy podobnej do Słońca położonej w południowej konstelacji Feniksa. Ma masę równą mniej więcej połowie masy Jowisza, została odkryta w 2014 roku. Czemu akurat ta konkretna egzoplaneta? Być może dowiemy się już za kilka godzin. Jako ciekawostkę można dodać, że w jej widmie wykryto sód, który daje zaobserwować najprawdopodobniej jedynie w atmosferze zupełnie wolnej od chmur. Mielibyśmy zatem do czynienia z planetą z bezchmurnym niebem. W 2018 roku pojawiły się doniesienia o planach obserwacyjnego określenia obecnych tam ilości innych związków, takich jak woda, tlenek węgla czy dwutlenek węgla, także z udziałem JWST.
 

Wizja artystyczna "gorącego Saturna" WASP-96b. Odległy obserwator widziałby niebieski kolor WASP-96b, ponieważ sód absorbowałby żółto-pomarańczowe światło. Źródło: Engine House

Wizja artystyczna „gorącego Saturna” WASP-96b. Odległy obserwator widziałby niebieski kolor WASP-96b, ponieważ sód absorbowałby żółto-pomarańczowe światło. Źródło: Engine House

 

Mgławica w Kilu (NGC 3372). To tak zwany obszar H II, obłok gazu rozświetlany przez masywne gwiazdy, które tworzą się w jego obrębie. Leży w nim również słynna gwiazda podwójna Eta Carinae. Pył i gaz mgławicy rozgrzewają znajdujące się w jej centrum młode gwiazdy, w tym najcięższe znane gwiazdy typu widmowego O3, które odkryto po raz pierwszy właśnie w tym miejscu. Wcześniejsze obserwacje wykazały, że różne części mgławicy poruszają się w różnych kierunkach ze znacznymi prędkościami. Niektórzy komentatorzy sądzą, że zaprezentowane dziś zdjęcie ma po prostu wyglądać spektakularnie. Jednak zapewne będzie miało także duże znaczenie naukowe, bo JWST ma rozdzielczość wystarczającą do rozdzielenia pomniejszych struktur widocznych wewnątrz mgławicy, łącznie z przepływami gazu w niektórych jej obszarach. NGC 3372 znajduje się w granicach gwiazdozbioru Kila, niewidocznego z Polski. Rozciąga się na około 300 lat świetlnych i leży w odległości 7500 lat świetlnych od nas. Można ją zobaczyć już przez niewielki teleskop.

 Mgławica w Kilu i Krzyż Południa. Źródło obrazu i prawa autorskie: Carlos Kiko Fairbairn

Mgławica w Kilu i Krzyż Południa. Źródło obrazu i prawa autorskie: Carlos Kiko Fairbairn / APOD

 

SMACS 0723: podczerwony obraz masywnej gromady galaktyk zaprezentowany wczoraj w nocy, soczewka grawitacyjna. Gromada galaktyk widoczna na pierwszym planie powiększa i zniekształca światło obiektów znajdujących się daleko za nią, umożliwiając astronomom wgląd w głębokie pole zarówno skrajnie od nas odległych, jak i słabo świecących galaktyk tła, w tym galaktyk bardzo wczesnego Wszechświata. Długość fali, na której może obserwować JWST, został ostatecznie wybrany z bardzo konkretnego powodu: nim światło pierwszych gwiazd powstałych we Wszechświecie pokona większość drogi do nas przez Wszechświat, zostaje przesunięte ku czerwieni na skutek ekspansji samej przestrzeni – do niewidocznego dla teleskopów optycznych, podczerwonego zakresu widma elektromagnetycznego.

SMACS 0723

SMACS 0723. Źródło: NASA

 

Kwintet Stephana – pierwsza odkryta zwarta grupa galaktyk, położona w gwiazdozbiorze Pegaza, odległa o 290 milionów lat świetlnych. Mieszanina galaktyk spiralnych, spiralnych z poprzeczką i eliptycznych; są one silnie zniekształcone na skutek wzajemnych oddziaływań grawitacyjnych. Grupa ta uchodzi za modelowy układ w swojej klasie – jej galaktyki silnie oddziałują ze sobą, wyciągając materię w przestrzeń wewnątrz niej lub nawet poza samą grupę. Ze względu na te i inne właściwości Kwintet Stephana jest od chwili odkrycia intensywnie badany na różnych długościach fal. Badania te prowadzi się także w Polsce: w 2020 roku zespół naukowców z Uniwersytetu Jagiellońskiego i CSIRO w Australii opublikował pracę opisującą ogromną, namagnesowaną strukturę obecną w tej zwartej grupie galaktyk. Obserwacje Kwintetu ujawniły wówczas, że obiekty radiowe znajdujące się w tej grupie galaktyk lub za nią leżą w obszarze jednej, regularnie namagnesowanej struktury: wszystko wskazuje na to, że mamy do czynienia z olbrzymim ekranem z pola magnetycznego, długim na co najmniej 200 tysięcy lat świetlnych. Powyżej możemy zobaczyć, jak w 2009 roku tę grupę galaktyk widział Teleskop Hubble’a.
 

Na ilustracji powyżej: Kwintet Stephana w całej okazałości. Odkryty w 1877 roku, został już kiedyś zdegradowany do roli kwartetu, a potem znów awansowany. Spośród pięciu galaktyk widocznych na ilustracji, tylko czte­ry są jego częścią; ta widoczna na południu znajduje się około 8 razy bliżej, a piąty składnik grupy leży nieco bardziej na lewo od krawędzi mapy. Wyrysowane kontury ukazują rozległość radiowej otoczki Kwintetu; jest ona jeszcze większa, niż „ekran” i zawiera w przeważającej większości pola chaotyczne i uporządkowane, pozostałość po burzliwej historii tej niewielkiej grupy.  Źródło: OAUJ/Publikacja Zespołu

Kwintet Stephana. Odkryty w 1877 roku, został już kiedyś zdegradowany do roli kwartetu, a potem znów awansowany.
Spośród pięciu galaktyk widocznych na ilustracji, tylko czte­ry są jego częścią; ta widoczna na południu znajduje się około 8 razy bliżej,
a piąty składnik grupy leży nieco bardziej na lewo od krawędzi mapy. Wyrysowane kontury ukazują rozległość radiowej otoczki Kwintetu;
jest ona jeszcze większa, niż „ekran” i zawiera w przeważającej większości pola chaotyczne i uporządkowane,
pozostałość po burzliwej historii tej niewielkiej grupy. Źródło: OAUJ

 

Czytaj więcej:

 

JWST

Opracowanie: Elżbieta Kuligowska

Źródło: NASA/JWST

Na zdjęciu: Kwintet Stephana: pierwsza odkryta zwarta grupa galaktyk, położona w gwiazdozbiorze Pegaza. Źródło: NASA, ESA, Hubble SM4 ERO Team

Reklama