Przejdź do treści

Fantazyjne portrety Mikołaja Kopernika

Fantazyjne portrety Mikołaja Kopernika

Jak naprawdę wyglądał Mikołaj Kopernik? Wokół wizerunku astronoma rozgorzał niejeden spór. Szczególnie pamiętny był ten po odkryciu jego prawdopodobnych szczątków i policyjnej rekonstrukcji twarzy na podstawie znalezionej czaszki.

Po kilku miesiącach przerwy, na łamy „Uranii” powracają historyczne felietony Wiesława Krajewskiego „Errare humanum est”.

Po wpisaniu w wyszukiwarce internetowej hasła, np. „portrety Mikołaja Kopernika”, odnajdziemy co najmniej kilka takich, na których rysy twarzy przedstawionej postaci odbiegają lub wręcz nie przypominają tych autentycznych, znanych z udokumentowanych obrazów. Ich autorzy albo malowali z wyobraźni, zmyślili ukazywane oblicza, albo po prostu opierali się na błędnych przesłankach. Odnotować można również portrety, które są zwykłymi fałszerstwami.

Tajemnicze pomyłki, zmyślenia, a nawet fałszerstwa, wykonane często z wielkim artystycznym talentem, skutkowały powielaniem błędów nawet przez stulecia.

Te popularne ryciny służyły później za wzór innym artystom. Płyty z grawerunkami były wypożyczane do publikacji różnym autorom. Wtedy musiało dojść do zamiany – przypadkowej lub zamierzonej. Być może z braku właściwej płyty, […] przypisano ją osobie Kopernika. Za działaniem celowym przemawia usunięcie z płyty grawerunku. Stąd w pracach późniejszych artystów, […] pojawiły się błędnie podpisane portrety. Błąd ten był powtarzany w ikonografii Kopernika przez wiele lat. Ale przecież Errare humanum est również w sztuce.

Czyj portret powielono jako wizerunek Kopernika? W jaki sposób doszło do tej spektakularnej podmiany? Przeczytaj kolejny felieton „Errare humanum est” w najnowszym numerze 3/2024 „Uranii - Postępów Astronomii”.

Zamów numer w internetowym sklepie Uranii albo w salonie lub sieci Empik

Urania nr 3/2024


Więcej informacji:

 

Opracowanie: Magda Maszewska, Maciej Mikołajewski


Na ilustracji od lewej: litografia „Mikołaj Kopernik” z połowy XIX w. J.P. Kruszyńskiego, miedzioryt Baltazara Moncorneta sprzed 1668 r. oraz centralna część stalorytu Antoniego Oleszczyńskiego z 1843 r.

Reklama