Przejdź do treści

Grawitacja Marsa odpowiedzialna za wyżłobienia na Fobosie

Fotografia Fobosa przedstawiająca charakterystyczne bruzdy

Większy z księżyców Marsa najprawdopodobniej zdradza pierwsze objawy własnego końca. Za kilkadziesiąt milionów lat rozpadnie się na kawałki z powodu oddziaływania grawitacyjnego macierzystej planety. Obecnie, wczesny etap destrukcji objawia się pod postacią wyżłobień ciągnących się przez całą długość księżyca.

Odkryty w 1877 roku Fobos jest księżycem krążącym najbliżej swojej planety w całym Układzie Słonecznym. Jego odległość od powierzchni Marsa wynosi ok. 6000 km i zmniejsza się o 2 metry co każde sto lat. Według obliczeń za ok. 30-50 milionów lat księżyc rozpadnie się pod wpływem oddziaływania grawitacyjnego Marsa, tworząc wokół niego pierścień materii bądź spadnie bezpośrednio na jego powierzchnię tworząc olbrzymi krater.

Jednymi z charakterystycznych struktur na Fobosie są wzdłużne, głębokie na 30 metrów i długie na 20 km wyżłobienia, ciągnące się od jednego do drugiego krańca księżyca. Dotychczas astronomowie tłumaczyli genezę tych rowów posługując się dwoma głównymi hipotezami. Pierwsza związana była z dużym kraterem Stickney, mającym 10 km średnicy. Znajduje się on na jednym z krańców księżyca i powstał wskutek uderzenia obiektu, który niemal rozerwał Fobosa, a opisywane wyżłobienia są według tej hipotezy pozostałością po dramatycznym impakcie z odległej przeszłości. Druga hipoteza zakładała, że tajemnicze struktury są wynikiem wielu mniejszych kolizji z materią wyrzucaną z powierzchni Marsa.

Kilka dni temu na corocznym spotkaniu Division for Planetary Sciences (oddział Amerykańskiego Towarzystwa Astronomicznego) Terry Huford wraz z zespołem zaprezentowali swoją hipotezę, tłumacząc występowanie wyżłobień oddziaływaniem grawitacyjnym Marsa. Podobna hipoteza wysunięta została kilkadziesiąt lat temu, po przesłaniu zdjęć Fobosa przez sondę Viking. Jednak wtedy błędnie obliczono wewnętrzną strukturę księżyca, którego uważano za dość solidnie zbudowanego i ostatecznie odrzucono ten pomysł, jako niezgodny z zakładanym modelem.

Obecnie sądzi się, że struktura Fobosa jest bardziej zróżnicowana. Wnętrze księżyca prawdopodobnie składa się z gruzu, który ledwo "trzyma się kupy" ze względu na mała masę księżyca, a całość pokryta jest 100 metrową warstwą bardzo drobnego regolitu. Przy takim założeniu, siły grawitacyjne Marsa byłyby w stanie "rzeźbić" charakterystyczne wyżłobienia poprzez siły pływowe między księżycem a planetą. Zgodnie z prowadzonymi obserwacjami, niektóre rowy są młodsze od innych co byłoby jednym z dowodów na słuszność nowej hipotezy.

Podobny los może spotkać Trytona, największego z księżyców Neptuna, na powierzchni którego zaobserwowano podobne bruzdy. Twórcy tej hipotezy sądzą również, że podobne procesy zachodzą na planetach orbitujących blisko swoich macierzystych gwiazd. Mimo, że nie możemy bezpośrednio dokonać ich obserwacji, można założyć, że analogiczne struktury nie są rzadkością na ich powierzchniach.

Więcej informacji:

Opracowanie:
Grzegorz Iwanicki

Źródło:
NASA

Na zdjęciu: Fobos i bruzdy na jego powierzchni. Źródło: NASA/JPL-Caltech/University of Arizona

Reklama