Przejdź do treści

Hawaje: spór o astronomię na świętej górze

Słońce zachodzące za teleskopami na szczycie Mauna Kea na Hawajach, 14 lipca 2019 r. Na ponad 50 lat teleskopy zdominowały górę świętą dla Hawajczyków i zarazem jedno z najlepszych miejsc na świecie do badania nieba. Źródło: AP Photo/Caleb Jones

Na ponad 50 lat teleskopy i potrzeby astronomów zdominowały szczyt Mauna Kea, górę świętą dla rdzennych Hawajczyków, która jest także jednym z najlepszych na świecie miejsc do badania nocnego nieba. Teraz ten stan rzeczy ma ulec zmianie za sprawą nowego prawa stanowego, zgodnie z którym Mauna Kea musi być chroniona dla przyszłych pokoleń, a działalność naukowa ma być tu prowadzona w równowadze z miejscową kulturą i środowiskiem. Eksperci ds. kultury Hawajów będą mieli odtąd prawo głosu w nowym organie zarządzającym (wcześniej mogli być w nim jedynie doradcami).

Obecne zmiany są głównie następstwem protestów miejscowej ludności. Przed trzema laty tysiące protestujących koczowało na świętym szczycie, chcąc zablokować budowę nowego, nowocześniejszego obserwatorium, co uświadomiło decydentom i astronomom, że status quo musi wkrótce ulec zmianie.

Stawka jest wysoka: obrońcy dziedzictwa kulturowego Hawajów chcą chronić miejsce o wielkim znaczeniu duchowym. Astronomowie mają z kolei nadzieję, że będą mogli odnowić umowy dzierżawy gruntów państwowych pod obserwatorami na Hawajach (wygasają one za 11 lat) i kontynuować dokonywanie rewolucyjnych odkryć naukowych przez kolejne dekady. Przywódcy biznesowi i polityczni oczekują z kolei, że rozwijana tu działalność naukowa przyczyniła się do powstania dobrze płatnych miejsc pracy w regionie, który od dawna boryka się z problemem dywersyfikacji gospodarki uzależnionej od turystyki.

Co ważne, nowy organ zarządzający może być pierwszym na świecie sprawdzianem pokazującym, czy astronomowie są w stanie znaleźć sposób na badanie Wszechświata z szacunkiem i w sposób odpowiedzialny z terenów zamieszkałych przez rdzennych mieszkańców i mających istotne znaczenie kulturowe.

Jesteśmy tu od wieków. Nie odeszliśmy; wciąż tu żyjemy. Mamy też wiedzę, która pozwoli na wypracowanie realnego rozwiązania kwestii zarządzania, które byłoby bardziej integrujące – twierdzi Shane Palacat-Nelson, Hawajczyk, który pomógł przygotować raport stanowiący podwaliny pod nowe prawo.

Chodzi o szczyt Mauna Kea leżący na wysokości 4207 metrów nad poziomem morza. W 1968 roku stan Hawaje udzielił Uniwersytetowi Hawajskiemu 65-letniej dzierżawy tej ziemi, którą uczelnia podnajmuje do dziś wiodącym światowym instytucjom badawczym w zamian za dostęp do czasu obserwacyjnego. Astronomowie upodobali sobie Mauna Kea ze względu na czyste niebo, dobrą pogodę, suche powietrze i niewielkie zanieczyszczenie światłem. Wszystko to sprawia, że szczyt ten jest prawdopodobnie najlepszym miejscem do badań kosmosu na półkuli północnej. Tuzin ogromnych teleskopów odegrał już kluczową rolę w rozwijaniu wiedzy o Wszechświecie. To stąd wykonano na przykład jedne z pierwszych zdjęć planet pozasłonecznych. Astronom Andrea Ghez wykorzystała z kolei jeden z teleskopów na Manua Kea do udowodnienia obecności supermasywnej czarnej dziury w centrum naszej Galaktyki, za co otrzymała w 2020 roku Nagrodę Nobla w dziedzinie fizyki.

Teleskopy zmieniły też jednak krajobraz szczytu i z czasem coraz bardziej niepokoiły Hawajczyków, którzy od wieków postrzegają to miejsce jako święte. Protesty z 2019 roku, zorganizowane przez ludzi nazywających siebie „kia'i”, czyli obrońcami szczytu, miały na celu powstrzymanie budowy największego i najbardziej zaawansowanego jak dotąd obserwatorium: wartego 2,65 miliarda dolarów Thirty Meter Telescope (TMT) wspieranego przez Uniwersytet Kalifornijski i inne instytucje.

Organy ścigania aresztowały wówczas 38 osób, głównie rdzennych Hawajczyków, co jedynie przyciągnęło jeszcze więcej protestujących. Policja wycofała się kilka miesięcy po oświadczeniu, w którym ogłoszono, że budowa teleskopu TMT nie zacznie się natychmiast. Protestujący pozostali na miejscu, ale zamknęli obóz w marcu 2020 roku w związku z pandemią COVID-19. Całe zdarzenie sprawiło jednak, że ustawodawcy zaczęli szukać nowego podejścia do problemu. W rezultacie powstał nowy organ zarządzający – Mauna Kea Stewardship and Oversight Authority, którego zarząd będzie składał się z 11 członków z prawem głosu. Gubernator David Ige mianuje ośmiu z nich. Nie ustalił jeszcze daty ogłoszenia swoich nominatów, ale poinformował, że zgłosiło się ponad 30 kandydatów.

Na zdjęciu: Od lewej: senator stanowy Donna Mercado Kim, aktywista Noe Noe Wong-Wilson, senator stanowy Kurt Fevella i senator stanowy Laura Acasio pozują do zdjęć na zakończenie sesji legislacyjnej na Kapitolu Stanowym na Hawajach w Honolulu, 4 maja 2022 roku. Potrzeby astronomów zdominowały Mauna Kea na 50 lat, ale zmienia się to dzięki nowemu prawu, wg. którego góra święta dla rdzennych Hawajczyków musi być chroniona dla przyszłych pokoleń, a nauka musi być zrównoważona z kulturą i środowiskiem. Źródło: AP Photo/Audrey McAvoy, File

Na zdjęciu: Od lewej: senator stanowy Donna Mercado Kim, aktywista Noe Noe Wong-Wilson, senator stanowy Kurt Fevella i senator stanowy Laura Acasio pozują do zdjęć na zakończenie sesji legislacyjnej na Kapitolu Stanowym na Hawajach w Honolulu 4 maja 2022 roku. Potrzeby astronomów zdominowały Mauna Kea na 50 lat, ale zmienia się to dzięki nowemu prawu, zgodnie z którym góra święta dla rdzennych Hawajczyków musi być chroniona dla przyszłych pokoleń, a nauka musi być zrównoważona z kulturą i środowiskiem. Źródło: AP Photo/Audrey McAvoy, File

 

Palacat-Nelsen twierdzi, że tradycyjna wiedza rdzennych Hawajczyków może pomóc władzom w określeniu, jak duży wpływ na szczyt powinny i mogą wywierać obiekty stworzone przez człowieka, w tym teleskopy. Ustawodawcy potwierdzają, że presja na zajęcie się problemem teleskopów na Hawajach nie wychodzi tylko z tego stanu, ale i z całej amerykańskiej społeczności astronomicznej. Członek stanowej Izby Reprezentantów David Tarnas zwrócił uwagę na raport komisji złożonej z astronomów z całego kraju, w którym wskazano potrzebę opracowania nowego modelu podejmowania decyzji we współpracy z rdzennymi i lokalnymi społecznościami.

Kierownik programu badań astronomicznych na Uniwersytecie Hawajskim przyznaje, że władze mogą pomóc jego instytucji, jeśli ustabilizują sytuację na Mauna Kea. Doug Simons obawia się jednak, że urząd nie zdąży się zorganizować na czas, by odnowić umowy dzierżawy.

Dzierżawa podstawowa wymaga, aby wszystkie istniejące teleskopy zostały wycofane z użytku, a ich miejsca przywrócone do stanu pierwotnego do 2033 roku, jeśli państwo nie zezwoli na jej przedłużenie. Simons szacuje, że demontaż teleskopów i związanej z nimi infrastruktury zająłby co najmniej pięć lat. Oznacza to, że nowe ustalenia dotyczące dzierżawy muszą być gotowe do 2027 roku, bo w przeciwnym razie będzie się musiała rozpocząć likwidacja obserwatoriów. Urząd musi zatem zostać powołany jak najszybciej, aby było jak najwięcej czasu na negocjacje i stawienie czoła nieuniknionym wyzwaniom prawnym.


Czytaj więcej:

 

Źródło: Phys.org / UniverseToday

Opracowanie: Elżbieta Kuligowska

Na ilustracji: Słońce zachodzące za teleskopami na szczycie Mauna Kea na Hawajach, 14 lipca 2019 roku. Źródło: AP Photo/Caleb Jones

Reklama