Kłopoty finansowe teleskopu Webba
Budowa Teleskopu Kosmicznego Jamesa Webba (JWST) rozpoczęła się na dobre w 2002 roku. W tym czasie dyrekcja NASA mianowała TRW głównym wykonawcą projektu oraz zmieniła nazwę (z pierwotnej: Teleskop Kosmiczny Nowej Generacji) na Teleskop Kosmiczny Jamesa Webba, uhonorowując w ten sposób drugiego w historii dyrektora agencji. Założeniem projektu było, i nadal jest, umieszczenie ogromnego kosmicznego obserwatorium z dala od Ziemi (aby zminimalizować zakłócenia) i prowadzenie obserwacji w zakresie widzialnym i przede wszystkim w podczerwieni za pomocą zwierciadła głównego o średnicy 6.5 metra (ponad 7-krotnie mocniejszego niż w teleskopie Hubble'a).
W tamtym czasie koszty przedsięwzięcia zostały oszacowane na kwotę 1 miliarda dolarów, a teleskop miał rozpocząć obserwacje w tym roku. W międzyczasie rzeczywistość zweryfikowała plany. Do 2005 roku oszacowanie kosztów wzrosło do 2.4 miliarda dolarów, a start przesunął się na rok 2014. Tak sytuacja wyglądała aż do tego roku, gdy Independent Comprehensive Review Panel (ICRP) przyjrzał się dokładnie liczbom. Ostateczny całkowity koszt startu i obsługi teleskopu wyniesie ok. 6.5 miliarda dolarów, to o 1.5 miliarda więcej niż wynosi budżet NASA. Co więcej, najwcześinejsza możliwa data startu to wrzesień 2015.
Średnica zwierciadła głównego teleskopu Webba będzie wynosić 6.5 metra, to ok. 2.5 razy więcej niż średnica zwierciadła w teleskopie Hubble'a. Źródło: NASA
Pewnie zastanawiacie się dlaczego NASA tak źle oceniła sytuację. Można by pomyśleć, że dostała już lekcję podczas budowy teleskopu Hubble'a, która miała trwać tylko 4 lata, natomiast konstrukcja
rozpoczęła się w 1979, a zakończyła 11 lat później. Katastrofa promu kosmicznego Challenger w 1986 na pewno nie pomogła, jednak HST sam stwarzał wiele problemów.
Co więc poszło nie tak z JWST?
Według końcowego raportu ICRP NASA popełniła dwa "fundamentalne błędy". Po pierwsze: "Budżet projektu nie był oparty na aktualnych i wynikajwących z wcześniejszego doświadczenia oszacowaniach kosztów. " Po drugie: "dyrektor projektu nie wziął pod uwagę i nie uwzględnił dodatkowych kosztów na rozwiązywanie
często występujących problemów." Aby start w 2015 roku był realny NASA będzie musiała wpompować dodatkowe 250 milionów dolarów do budżetu projektu w 2011 i 2012 roku. Takich pieniędzy agencja najprawdopodobniej z Kongresu nie dostanie. Zmuszona więc będzie poszukać tych pieniędzy wewnątrz, co oznacza odwołanie lub wstrzymanie innych naukowo-kosmicznych projektów, które były już w trakcie realizacji.
Nie wszystkie wieści są złe. Według ICRP stan techniczny projektu jest dobry, a cele naukowe pozostały niezmienione. Wydane do tej pory pieniądze nie zostały zmarnowane oraz "nie ma żadnych technicznych ograniczeń uniemożliwiających pomyśle zakończenie projektu." Kiedy teleskop Webba znajdzie się już na orbicie będzie mógł spojrzeć 13.5 miliarda lat wstecz, w tym czasie wiek Wszechświata wynosił 2% aktualnego wieku, a pierwsze galaktyki dopiero się formowały.
Źródło: Magda Siuda
Na ilustracji: Rysunek wyobrażający James Webb Space Tlelescope na orbicie. Źródło: NASA
(Tekst ukazał się pierwotnie w serwisie Orion, którego zasoby zostały włączone do portalu Urania)