Marsjański lądownik InSight postawił już na powierzchni pierwszy instrument naukowy. Już niedługo rozpoczną się pierwsze w historii tak dokładne badania sejsmiczne tej planety.
Amerykańska misja InSight dotarła do Marsa 26 listopada 2018 roku. Po udanym lądowaniu inżynierowie sprawdzali stan sprzętu i okolice, w której wylądowała sonda. 19 grudnia udało się położyć na powierzchni sejsmometr SEIS.
Inżynierowie misji przygotowywali się do umieszczenia sejsmometru na powierzchni już od czasu lądowania. W siedzibie Jet Propulsion Laboratory w Pasadenie, podobnie jak dla poprzednich misji marsjańskich przygotowano stanowisko z pełnoskalowym modelem lądownika i zasymulowano dokładnie okoliczny teren. Tak dokładne odwzorowanie terenu było możliwe, dzięki wcześniej wykonanym seriom zdjęć otoczenia lądownika.
Symulacja terenu lądowania sondy InSight. Inżynierowie misji testują operację umieszczenia na powierzchni sejsmometru. Żółte oświetlenie symuluje warunki nasłonecznienia na powierzchni Marsa. Źródło: JPL/Caltech.
W końcu po symulacjach naziemnych wybrano miejsce do umieszczenia sejsmometru - 1,6 m przed lądownikiem. Postanowiono też, by próbnik ciepła HP3 umieścić mniej więcej w tej samej odległości od lądownika, na 1,2 m od sejsmometru.
Po dokładnym sprawdzeniu procedury umieszczenia sejsmometru w wyznaczonym miejscu w laboratorium na Ziemi, 18 grudnia wysłano komendy do sondy. 19 grudnia lądownik wykonał operację umieszczenia instrumentu za pomocą ramienia robotycznego.
Seria zdjęć obrazująca umieszczenie sejsmometru SEIS na powierzchni Marsa. Źródło: NASA/JPL-Caltech.
Sejsmometr pozwoli naukowcom badać właściwości tzw. trzęsień Marsa. To jak fale sejsmiczne przemieszczają się przez wnętrze planety może powiedzieć jak wygląda jej struktura wewnętrzna.
W najbliższych dniach sejsmometr zostanie wypoziomowany - obecnie leży na powierzchni nachylonej o 2-3 stopni. Na początku stycznia na sejsmometrze powinna zostać umieszczona osłona izolująca instrument termicznie i chroniąca przed wiatrem. Jeżeli wszystko odbędzie się bez komplikacji, to już pod koniec stycznia sonda umieści na powierzchni drugi instrument - próbnik ciepła Heat Probe HP3, który za pomocą zbudowanego w Polsce penetratora geologicznego wbije się 5 metrów w głąb planety i umożliwi pomiary przepływów ciepła w jej wnętrzu.
Na razie na sondzie InSight działa tylko jeden z trzech instrumentów naukowych - eksperyment radiowy RISE, który śledzi charakterystykę komunikacji radiowej z Ziemią, by na tej podstawie powiedzieć coś o strukturze wewnętrznej planety.
Źródło: NASA/JPL-Caltech
Więcej informacji: