Przejdź do treści

Najbardziej ekstremalny przykład precesji osi czarnej dziury, jaki kiedykolwiek wykryto

Wizja artystyczna pary czarnych dziur emitujących fale grawitacyjne.

Naukowcy zidentyfikowali osobliwy ruch skręcający na orbitach dwóch zderzających się czarnych dziur  egzotyczne zjawisko przewidziane przez teorię grawitacji Einsteina.

W artykule opublikowanym w „Nature” opisującym badania prowadzone przez prof. Marka Hannama, dr. Charliego Hoya i dr. Jonathana Thompsona, czytamy, że efekt ten, znany jako precesja, został po raz pierwszy zaobserwowany w czarnych dziurach.

Układ podwójny czarnych dziur został odkryty dzięki emitowanym przez nie falom grawitacyjnym na początku 2020 roku przy użyciu detektorów LIGO i Virgo. Jedna z czarnych dziur, 40 razy masywniejsza od Słońca, jest prawdopodobnie najszybciej wirującą czarną dziurą znalezioną dzięki falom grawitacyjnym. Szybko wirująca czarna dziura zniekształciła przestrzeń i czas tak bardzo, że cała orbita układu podwójnego kołysała się w przód i w tył – nigdy wcześniej nie zaobserwowano czegoś takiego.

Ta forma precesji jest charakterystyczna dla ogólnej teorii względności Einsteina. Wyniki te potwierdzają jej prawdziwość w najbardziej ekstremalnym zdarzeniu fizycznym, jakie możemy zaobserwować – zderzeniu dwóch czarnych dziur.

Bardziej przyziemnym przykładem precesji jest chwianie się wirującego bączka, który może chwiać się (precesować) raz na kilka sekund. Natomiast precesja w OTW jest zazwyczaj tak słaba, że staje się niezauważalna. Zaobserwowana wcześniej precesja orbity gwiazdach neutronowych, zwanych pulsarami podwójnymi, zajęła ponad 75 lat. Podwójna czarna dziura w opisywanym badaniu, znana jako GW200129 (nazwa pochodzi od daty jej zaobserwowania – 29 stycznia 2020 roku) precesuje kilka razy na sekundę – 10 miliardów razy szybciej.

To bardzo trudny do zidentyfikowania efekt. Fale grawitacyjne są niezwykle słabe i ich wykrycie wymaga najczulszego aparatu pomiarowego w historii. Precesja jest jeszcze słabszym efektem ukrytym w i tak już słabym sygnale, więc musieliśmy przeprowadzić dokładną analizę, aby go odkryć – wyjaśnia dr Thompson.

Międzynarodowa sieć detektorów fal grawitacyjnych jest obecnie modernizowana i w 2023 roku rozpocznie kolejne przeszukiwania Wszechświata. Prawdopodobnie znajdzie setki kolejnych zderzających się czarnych dziur i okaże się, czy GW200129 był rzadkim wyjątkiem, czy też znakiem, że nasz Wszechświat jest jeszcze dziwniejszy, niż sądziliśmy.

Opracowanie: Agnieszka Nowak

Więcej informacji:

Źródło: Cardiff University

Na ilustracji: Wizja artystyczna pary czarnych dziur emitujących fale grawitacyjne. Źródło: Cardiff University

Reklama