Przejdź do treści

Niebo w 2021 roku – The best of...

img

Co przyniesie nam rok 2021 na niebie gwiaździstym? Warto się przekonać i oglądać nasz filmowy kalendarz astronomiczny. Jeśli dopisze pogoda, będziemy świadkami przynajmniej kilku interesujących zjawisk. Na łowy ruszamy już w styczniu – zapraszamy!

Rok zaczyna się od Merkurego. W drugiej połowie stycznia będzie on jedyną planetą na tle wieczornej zorzy, a więc łatwym celem do upolowania. Warto skorzystać z okazji, bo obiekt to ulotny. Kolejna szansa na obserwacje pojawi się w maju, a potem dopiero na przełomie października i listopada na porannym niebie.

Przedwiośnie przyniesie nam sposobność ujrzenia na własne oczy planetoidy! Westa to najjaśniejsze z ciał tego typu na ziemskim niebie. Na początku marca znajdzie się w opozycji i osiągnie jasność +5,8 magnitudo. Świecić będzie na tle gwiazdozbioru Lwa, gdzie nie ma nagromadzenia gwiazd – tym łatwiej będzie zidentyfikować Westę gołym okiem – oczywiście przy sprzyjającej pogodzie i z dala od sztucznego oświetlenia.

Wiosną warto zwrócić uwagę na dwie Superpełnie Księżyca – 27 kwietnia i 26 maja. Ta druga rozegra się po całkowitym zaćmieniu Srebrnego Globu (z Polski, niestety, niewidocznym), za to nasz satelita ukaże się nam w towarzystwie Antaresa – najjaśniejszej gwiazdy Skorpiona.

A propos zaćmień... na osłodę dostaniemy zaćmienie Słońca – wprawdzie tylko częściowe, ale dobre i to. Zaznaczmy w kalendarzu datę 10 czerwca. Trzy minuty przed południem tarcza Księżyca zacznie „nadgryzać” tę słoneczną, kulminacja nastąpi o 12:49, a zjawisko zakończy się niespełna godzinę później.

Hitem tegorocznych wakacji będą z pewnością Perseidy. Ich maksimum wypadnie w bezksiężycową noc z 12 na 13 sierpnia, więc liczmy na sporo meteorów i liczmy je dokładnie – a nuż okażą się rekordowo liczne...?

Rok 2021 zakończy się mikołajkowo-bożonarodzeniowymi prezentami z niebios. Najpierw Księżyc spotka się na wieczornym niebie (po kolei) z Wenus, Saturnem i Jowiszem, a w Wigilię Wenus odegra rolę Gwiazdy Betlejemskiej. Zaś po zapadnięciu zmroku wraz z Jowiszem i Saturnem wystawią scenę pokłonu Trzech Króli i po kolei znikną za horyzontem w pogoni za Słońcem. Piękny obrazek!

W ostatni dzień roku do tego tria dołączy jeszcze Merkury – domknie całą tę niebiańską opowieść rocznym „rymem okalającym”.

A poza tym... oczekujmy nieoczekiwanego, a być może 2021 rok zaskoczy nas nie mniej niż rok miniony. Jeszcze jedna ciekawostka na koniec – wreszcie zdarzy się kometa, która nie przynosi pecha... :) Pogodnego roku!

Piotr Majewski

Reklama