Końcówka maja 2019 miała być popisem Międzynarodowej Stacji Kosmicznej na nocnym niebie, aż tu nagle... z zachodu nadleciało UFO i skradło cały show ; D Co to takiego? Warto się dowiedzieć oglądając kalendarz astronomiczny na czerwiec, w którym także rozstrzygamy co jest Jowiszem, a co Arkturem oraz jak zaprezentuje się Księżyc na tegorocznym ASTROFESTIWALU pod patronatem "Uranii". Zapraszamy!
Niezidentyfikowane obiekty latające niczym świetlisty pociąg z wagonikami na nocnym niebie wzbudziły sporą sensację i nie mniej emocji - także wśród obserwatorów z Polski. Szybko też zostały rozpoznane jako satelity sieci Starlink. To dzieło Elona Muska - założyciela i szefa firmy SpaceX znanej m.in. z budowy rakiet wielokrotnego użytku i planów podboju Marsa. Najnowszy projekt miliardera i wizjonera w jednej osobie to konstelacja satelitów udostępniających szerokopasmowy Internet w każdym zakątku kuli ziemskiej. W tym celu do 2027 roku Elon Musk zamierza wysłać na orbitę prawie 12 000 satelitów Starlink! I tu zaczyna się problem...
Wiemy, że statki na orbicie zachowują się czasem jak lusterka odbijające światło Słońca w naszą stronę. Widzimy to w postaci rozbłysków trwających kilkanaście sekund. Istnieją podstawy sądzić, że w przypadku konstelacji Starlink będzie podobnie. Oznacza to, że wkrótce na nocnym niebie za sprawą rozbudowującej się sieci satelitów możemy obserwować lawinowo rosnącą liczbę "kosmicznych zajączków". Astronomowie biją na alarm: projekt Elona Muska może zrujnować obserwacje Wszechświata prowadzone z Ziemi! Wprawdzie sam twórca SpaceX uspokaja, że już zlecił swojemu zespołowi prace nad zredukowaniem potencjalnego blasku Starlinków, ale dziś nikt nie jest w stanie przewidzieć całkowitych skutków rozmieszczenia 12 tysięcy satelitów dla astronomii optycznej. Jedno jest pewne: w najbliższych miesiącach planowane są kolejne starty rakiet z modułami Starlink. Śpieszmy się więc podziwiać niebo gwiaździste, zanim zdominuje je nowa konstelacja...
Wkraczamy w okres białych nocy, kiedy gołym okiem na niebie widać najjaśniejsze obiekty. Wśród nich dominuje Jowisz zbliżający się do opozycji (10 czerwca). Wieczorami widać go nisko nad południowo-wschodnim horyzontem. Zwróćmy uwagę, że Jowisz świeci nie tylko jasno, ale i stabilnie. Jego blask nie drga - w przeciwieństwie do gwiazd. Już kiedyś tłumaczyliśmy sobie dlaczego tak jest, stąd dziś przypominamy jedynie podstawową regułę: gwiazdy mrugają, a planety nie. Wśród gwiazd wieczorami wysoko nad południowym widnokręgiem króluje najjaśniejsza: Arktur z konstelacji Wolarza. Wyróżnia się złotawą barwą - w przeciwieństwie do niebieskiej Spiki w Pannie, świecącej poniżej. Na wschodzie wznosi się już Wega - najsilniejszy punkt Trójkąta Letniego, a nad północnym widnokręgiem widać białą Kapellę; zimą sięga zenitu, a teraz majaczy nisko na tle rozświetlonego pasa nieba. Na nim nieśmiało ukazują się już pierwsze tegoroczne obłoki srebrzyste, których wzrostu intenstywności należy się spodziewać wraz ze zbliżaniem się przesilenia letniego (21 czerwca).
A co z Księżycem? 04 czerwca wczesnym wieczorem możemy szukać go niziutko nad pn-zach horyzontem w towarzystwie Merkurego, ale jest to karkołomne zadanie, bowiem przed 22:00 niebo jest jeszcze zbyt jasne. 05 czerwca Księżyc znajduje się w złączeniu z Marsem - w teoretycznie lepszym położeniu, lecz Czerwona Planeta świeci już słabo, więc trzeba posiłkować się lornetką. Poczekajmy na wieczór 08 czerwca, kiedy księżycowy rogal dołączy do niebieskiego Regulusa - najjaśniejszej gwiazdy Lwa. Ta malownicza koniunkcja będzie ozdobą tegorocznego ASTROFESTIWALU w Brodnicy. W plenerze miejscowego zamku staną liczne teleskopy, w pałacu Anny Wazówny odbędą się ciekawe prelekcje astronomiczne, a z astrofestiwalowej sceny popłynie m.in. multimedialna opowieść o Księżycu. Impreza odbywa się pod patronatem "Uranii". Zapraszamy!
Piotr Majewski