Czerwiec... Królestwo białych nocy i Obłoków Srebrzystych (NLC). O te drugie trudno w czasie maksimum aktywności słonecznej, ale nawet w takich warunkach potrafią się ukazać. Z kolei bez problemu ukazują się nam liczne satelity. Wyglądają jak gwiazdy, bezgłośnie i majestatycznie sunące po sklepieniu niebieskim. Najjaśniejszym tego typu obiektem jest Międzynarodowa Stacja Kosmiczna (ISS). Na jej pokład właśnie w czerwcu br. poleci dr Sławosz Uznański-Wiśniewski, którego kosmicznym leczo i pierogami częstować będziemy na tegorocznym ASTROFESTIWALU w Grudziądzu 14 czerwca (Marina, start o 15:00). Zapraszamy na imprezę pod patronatem "Uranii" i pod niebo gwiaździste!
Dlaczego właśnie czas przesilenia letniego szczególnie sprzyja widoczności sztucznych satelitów Ziemi nad Polską? Zawdzięczamy to promieniom Słońca, płytko zanurzonego pod horyzontem w czerwcowe noce. Wprawdzie dla nas Słońce zachodzi, lecz nie dla astronautów na pokładzie ISS krążącej po orbicie ok. 400 km nad nami. Międzynarodowa Stacja Kosmiczna to obiekt wielkości dużego stadionu, wyposażony w liczne elementy świetnie odbijające światło słoneczne. Jego część skierowana jest do naszych oczu, dzięki czemu na nocnym niebie oglądamy sunący punkt, blaskiem dorównujący Wenus. Mechanizm zjawiska tłumaczy w czerwcowym odcinku naszego filmowego kalendarza Jerzy Rafalski z Planetarium Toruń.
Jak na złość, Międzynarodowa Stacja Kosmiczna będzie niewidoczna nad Polską w czasie, gdy na jej pokładzie znajdzie się Sławosz Uznański-Wiśniewski. Start misji Ignis przewidziany jest na 09 czerwca, a planowany czas pobytu astronautów na orbicie to dwa tygodnie. W tym okresie ISS będzie przelatywała nad nami w godzinach dziennych, więc my jej nie zobaczymy, za to nasz astronauta będzie oglądał nasz kraj w blasku dnia. Być może wypatrzy Grudziądz, gdzie (m.in. pod patronatem "Uranii") 14 czerwca odbędzie się doroczny ASTROFESTIWAL, w trakcie którego poczęstujemy widzów kosmicznym leczo i pierogami, które Sławosz Uznański-Wiśniewski zabiera na orbitę. Tak samo i w tym samym miesiącu przed laty podziwiał naszą Ojczyznę pierwszy Polak w kosmosie, Mirosław Hermaszewski. W naszym filmowym kalendarzu astronomicznym zamieszczamy wspomnienie lotu na orbitę gen. Hermaszewskiego w archiwalnej wypowiedzi dla "Radia Planet i Komet" w Polskim Radiu PiK.
A co na niebie w czerwcu A.D. 2025? Dwa obiekty, które niebawem czeka malownicza koniunkcja. To Regulus (1.3ᵐ) - najjaśniejsza gwiazda Lwa oraz Mars (1.4ᵐ) - ostatnia z planet widocznych na wieczornym firmamencie. Regulus wyróżnia się niebieskawą barwą, zaś Mars jest wyraźnie czerwonawy. Ich jasność jest obecnie niemal identyczna, są dobrze widoczni gołym okiem, a 17 czerwca ok. 23:00 nisko nad zachodnim horyzontem miną się w odległości zaledwie 0.7° kątowego! To naprawdę blisko, a porównanie kolorów Regulusa i Marsa w polu widzenia lornetki lub teleskopu wygląda doprawdy bajecznie. Kto zaś tęskni za resztą planet, ten musi stać się rannym ptaszkiem ; ) 19 czerwca ok. 02:30 oglądamy Księżyc (47%) w złączeniu (1.7°) z Saturnem (1.0ᵐ) nad wschodnim widnokręgiem. 22-go na tle jasnej porannej zorzy ujrzymy księżycowy sierp (15%) w złączeniu (5°) z Wenus (-4.2ᵐ), którą jeszcze nie tak dawno podziwialiśmy na wieczornym nieboskłonie. Lipcowe niebo przyniesie jeszcze bardziej atrakcyjne poranki, ale o tym w kolejnym odcinku... Czystego nieba!
Piotr Majewski