Niesamowite! Spektakularne! Nadzwyczajne! Powoli zaczyna brakować słów na określenie tegorocznych Obłoków Srebrzystych... Biją rekordy zasięgu, obfitości, jasności i wielkości na niebie. Obserwatorzy zgodnie podkreślają: takiego sezonu jeszcze nie było! A jesteśmy dopiero na półmetku... Jakby tego było mało, nocne obłoki parę razy zapłonęły w kolorze… czerwieni. Zwykle oglądamy je w barwie, którą doskonale oddaje angielskie określenie: "electric blue". Skąd więc czerwień? Z tym pytaniem zwróciliśmy się do specjalistów z powiązanego z NASA portalu SpaceWeather.com.
Odpowiedź brzmi: przyczyną jest ozon, a ściślej - jego brak. Wiadomo powszechnie, że Ziemię spowija warstwa ozonowa. Kiedy promienie Słońca odbijają się od lodowych mikrokryształków tworzących Obłoki Srebrzyste i biegną ku nam, najpierw spotykają się z cząsteczkami ozonu w ziemskiej atmosferze. Gdy ozonosfera dotknięta jest niedoborem trójatomowego tlenu, światło w zakresie czerwieni łatwiej przez nią przenika, a efekt wzmacnia przejście promieni przez troposferę tworząc rubinowy zafarb - przede wszystkim w szczytowych partiach oglądanych przez nas Obłoków Srebrzystych.
Szczegółowy poradnik ich obserwacji i fotografowania zamieszczamy w poprzednim odcinku. Korzystajmy z każdej nadarzającej się okazji, bo "srebrzaki" nie ukazują się co noc i nie ma reguły ich pojawiania się na niebie. Po prostu - są jak duchy... ; )
W kalendarzu astronomicznym pierwsza połowa lipca 2019 nie obfituje w równie spektakularne zjawiska na polskim firmamencie. Warto jednak odnotować opozycję Saturna. 09 lipca "planeta w kapeluszu" znajduje się w przeciwstawieniu ze Słońcem, co oznacza, że widać ją przez całą noc. Patrząc przez teleskop być może wypatrzymy też Tytana - największy księżyc Saturna. Właśnie tam poleci "kosmiczna ważka", która w 2034 roku latać będzie nad powierzchnią tego intrygującego świata. Sam Saturn świeci niewysoko nad południowym widnokręgiem jako punkt ustępujący blaskiem jedynie Jowiszowi. 13 lipca do największej planety Układu Słonecznego dołącza Księżyc, który dwa dni później przesuwa się do Saturna prawie osiągając pełnię. A kiedy już ją osiągnie, będziemy mieli okazję podziwiać zaćmienie Księżyca, o którym opowiemy w kolejnym odcinku.
Na koniec - wielki konkurs Międzynarodowej Unii Astronomicznej pod patronatem Uranii: Nazwij Planetę! Dotąd wpłynęło już ponad 1000 zgłoszeń, ale o zwycięstwie wcale nie decyduje kolejność ani liczba propozycji. Można je składać do końca lipca, a więcej szczegółów podajemy w naszym filmowym kalendarzu astronomicznym. Zapraszamy!
Piotr Majewski