Dane z Kosmicznego Teleskopu Spitzera ukazały świecący w podczerwieni ogromny, szeroki pierścień wokół Saturna otaczający go w odległości od 6 do 18 mln km. Podczerwony pierścień nachylony jest pod kątem 27 stopni do głównej płaszczyzny pierścieni. Jeden z najdalszych księżyców Saturna, Phoebe, okrąża planetę zanurzony wewnątrz wielkiego pierścienia i prawdopodobnie zasila go w materiał.
Pierścień złożony jest z cząsteczek gazu i pyłu, jego gęstość jest bardzo niska - gdybyśmy znaleźli się w jego wnętrzu nic byśmy nie poczuli. Teleskop Spitzera zaobserwował słabą poświatę promieniowania w zakresie podczerwonym o bardzo niskiej temperaturze - około 80 K (-193 C). Odkrycie może pomóc rozwikłać zagadkę jednego z księżyców Saturna – Iapetusa (patrz Urania-Postępy Astronomii 5/09). Iapetus wygląda dziwnie – jedna strona księżyca jest jasna, druga bardzo ciemna. Giovanni Cassini jako pierwszy zobaczył ten księżyc w 1671 r., a w dalszych obserwacjach dostrzegł owa ciemna stronę, nazwaną na jego cześć Cassini Regio.
Dlaczego Cassini Regio jest obszarem tak ciemnym? Powodem może być nowo-odkryty pierścień. Pierścień krąży w tą samą stronę co Phoebe, a Iapetus oraz pozostałe pierścienie i większość księżyców Saturna krąży w przeciwną stronę. Materiał podczerwonego pierścienia bombarduje powierzchnię Iapetusa, stąd jego ciemny kolor. Dla astronomów nie jest to zaskoczenie – podejrzewano Phoebe o „rozsiewanie” pyłu na swojej orbicie wokół Saturna, ale dopiero podczerwone dane ze Spitzera pozwoliły tę teorię zweryfikować i potwierdzić. Teleskopy z zakresu optycznego miałyby trudności w obserwacji pierścienia, ponieważ nieliczne cząstki rozpraszają niewiele światła słonecznego z zakresu widzialnego, światła, którego natężenie na takich odległościach jest już i tak bardzo słabe.
Odkrycie zostało opublikowane w najnowszym wydaniu Nature.
Źródło | Karolina Zawada
Na ilustracji: Artystyczna wizja pokazuje ledwo widoczny pierścień wokół Saturna – to największy pierścień Saturna odkryty przez Kosmiczny Teleskop Spitzera. Gdybyśmy mogli zobaczyć go na nocnym niebie rozciągałby się wokół planety na szerokość dwu tarcz naszego Księżyca. Źródło: NASA
(Tekst ukazał się pierwotnie w serwisie Orion, którego zasoby zostały włączone do portalu Urania)