Przypomnijmy: przed dwoma laty NASA przedstawiła szczegółowy plan przyszłej załogowej misji marsjańskiej - wraz z terminami i poszczególnymi krokami, jakie muszą być w jej ramach realizowane. Zdaniem zarządu agencji kosmicznej ludzkość jest już całkiem blisko spełnienia marzenia o locie na Czerwoną Planetę. Ale jaki jest stan tych prac na dziś dzień?
Podróż na Marsa wymaga pokonania co najmniej trzech poważnych przeszkód, które stanowią duże wyzwanie z punktu widzenia nauki i technologii. Na szczęście specjaliści z NASA pracują nad większością związanych z przebiegiem misji problemów już od dłuższego czasu.
Pierwszym z tych problemów jest długi czas lotu na Marsa i związany z nim pobyt człowieka w przestrzeni kosmicznej. Załoga jest tam narażona między innymi na promieniowanie kosmiczne oraz niechciane spotkania z meteorami i innymi drobnymi ciałami. Osobnym problemem jest izolacja, zamknięcie na niewielkiej przestrzeni, i inne czynniki psychologiczne. Zagrożeniem może być też przedłużający się stan nieważkości. W ramach programu o nazwie Earth Reliant NASA sprawdza więc, jak ustrzec astronautów przed tymi problemami i jak zapewnić im większą wydajność podczas planowanej misji. Badania te prowadzone są m. in. na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej - ze względu na panujące na jej pokładzie warunki (mikrograwitacja, odcięcie od Ziemi, promieniowanie). W szczególności naukowcy starają się właściwie ocenić wpływ promieniowania kosmicznego na zdrowie człowieka.
W ramach programu Proving Ground naukowcy z NASA zajmują się z kolei możliwościami w zakresie przeprowadzania skomplikowanych operacji w przestrzeni kosmicznej, w tym umożliwienia załogom misji na Marsa powrotu na Ziemię. Ta część prac przygotowawczych skupia się także na ułatwieniach w zakresie codziennego życia i pracy astronautów znajdujących się na tak odległych planetach Mars.
Dodatkowo prowadzi się badania z zakresu możliwości samego sprowadzania ludzi w okolice Marsa, w tym na jego niską orbitę i ostatecznie na powierzchnię planety. Należy dodać, że przyszłe misje marsjańskie są planowane jako wspólna praca agencji NASA i jej partnerów naukowych oraz technologicznych, a ich najważniejszym być może celem jest badanie i ocena szans na przetrwanie ludzkości poza Ziemią.
Obecnie największy wysiłek wkładany ma być jednak w rozwiązania z zakresu życia i pracy w kosmosie, oraz zmniejszanie związanego z nimi zagrożenia. Ważne jest również opracowanie skutecznego systemu transportu załogi na Marsa, czyli takiego statku kosmicznego, który będzie w stanie manewrować podczas tej wielomiesięcznej podróży. Musi być on w dużej mierze samodzielny i niezawodny - misja powinna być tylko w stopniu ograniczonym zależna od Ziemi. Taki transport na Marsa rozwijany jest obecnie na gruncie projektu załogowego statku kosmicznego Orion, rakiety nośnej Space Launch System, i zrewitalizowanego niedawno kompleksu startowego (kosmodromu) SLC. NASA prowadzi też działania wspomagające i przygotowawcze do misji na Marsa na niskiej orbicie okołoziemskiej i na pokładzie ISS.
W maju tego roku w Waszyngtonie zorganizowano specjalną konferencję w całości poświęconą załogowej wyprawie na Marsa. Greg Williams z NASA zapowiedział wówczas, że obecny plan dzieli się na dwa etapy. Pierwszy z nich ma polegać na wysłaniu w okolice Księżyca kilku statków kosmicznych z ludźmi. Celem będzie budowa specjalnej stacji kosmicznej z modułem naukowo-badawczym i śluzą. Rozpocznie się to jednak nie wcześniej niż w roku 2018. W drugim etapie, planowanym na rok 2027, na orbicie Księżyca ma być zrealizowany około roczny pobyt specjalnej załogi. Jeśli wszystko przebiegnie zgodnie z założeniami planu, to właśnie z okolicy naszego satelity mają być realizowane późniejsze loty załogowe na Marsa.
W ramach przygotowań specjaliści testują również obecnie satelitarne systemy komunikacyjne - Deep Space Network (DSN), Near Earth Network (NEN) i Space Network (SN). Muszą one działać niezawodnie na dużych odległościach dzielących Ziemię od Marsa.
Jednym z największych wyzwań będzie z pewnością samo bezpieczne wylądowanie załogi na Czerwonej Planecie. Lądowniki przybywały na jej powierzchnię wiele razy, a łazik Curiosity nie tylko wylądował tam bezpiecznie, ale i do dziś prowadzi tam badania. Jednak misja załogowa będzie się wiązała z dużo cięższym lądownikiem, który musi nie tylko w całości wylądować, ale i po pewnym czasie wznieść się z powrotem na orbitę. Problem ten zdaniem specjalistów da się rozwiązać, ale prace nad nim wciąż trwają.
We wrześniu tego roku szczegółowo przetestowano na przykład system spadochronów dla statku Orion (mają one bezpiecznie otworzyć się nad Ziemią w sytuacji, gdyby statek musiał z jakichś powodów natychmiast przeprowadzić ewakuację i opuścić system SLS. a wcześniej badano możliwości i najlepsze rozwiązania w zakresie wodowania i powrotu astronautów w specjalnej kapsule. Należy zaznaczyć, że chodzi tu na razie o bezpieczny powrót po zrealizowaniu nieco bliższej misji księzycowej.
Osobną kwestią jest możliwość występowania życia na Marsie. Czy są tam jakieś drobne organizmy? Czy da się skazić go życiem pochodzącym z Ziemi, albo wręcz zasiedlić? Czy ludzie będą w stanie przebywać tam przez długie lata?
Tego dowiemy się zapewne dopiero po roku 2030. Choć sam termin lotu na Marsa nie został jeszcze ogłoszony, NASA planuje zakończenie kilku ważnych etapów przygotowania misji odpowiednio na lata 2010 i 2024. Zatem na ciekawą relację z lądowania na innej planecie w telewizji będziemy jeszcze musieli trochę poczekać.
Czytaj więcej:
Źródło: NASA
Zdjęcie: schemat systemu SLS i lotu statku załogowgo Orion
Źródło: NASA