Podczas misji Apollo 12 astronauci wykonali 2 spacery księżycowe o łącznym czasie prawie 8 godzin, odwiedzili też lądownik Surveyor 3, który wylądował tam prawie 3 lata wcześniej. Po wykonanych zadaniach czas było wracać do domu.
Przeczytaj poprzednie części opisu przebiegu misji Apollo 12:
Orbita wokół Księżyca i lądowanie
DZIEŃ 7
Po dwóch udanych spacerach księżycowych astronauci misji Apollo 12 Charles Conrad i Alan Bean wrócili do lądownika Interpid i przygotowywali się do powrotu na orbitę wokółksiężycową, gdzie w module seriwsowym-dowodzenia czekał na nich trzeci członek załogi Richard Gordon.
Po testach silników reakcyjnych, gdy moduł serwisowy-dowodzenia z Gordonem przelatywał nad lądownikiem podczas 30. obiegu Księżyca, astronauci odpalili moduł wznoszenia lądownika, opuszczając Księżyc po spędzonych tam niemal 32 godzinach.
Widok z okna Conrada lądownika księżycowego Interpid, przed powrotem na orbitę. Źródło: NASA.
Po 7 minutach pracy silnika moduł wznoszenia znalazł się z astronautami na wstępnej orbicie, za modułem serwisowym-dowodzenia. Około 3,5 godziny od startu z powierzchni Księżyca, moduł wznoszenia lądownika Interpid zadokował do portu modułu serwisowego-dowodzenia.
Niedługo po zadokowaniu astronauci otworzyli właz dzielący oba statki i zaczęli przenoszenie zebranych próbek oraz klisz z fotografiami i filmami z lądownika do statku. Po tej czynności astronauci odrzucili niepotrzebną część lądownika. Silnik lądownika został następnie uruchomiony zdalnie, aby rozbił się na powierzchni Księżyca. Conrad, Bean i Gordon udali się na spoczynek.
DZIEŃ 8
Kolejny dzień rozpoczął się dla astronautów, gdy ich statek zaczynał 38. orbitę wokół Księżyca. Głównym zadaniem naukowym było wykonanie fotografii potencjalnych miejsc lądowań przyszłych misji Apollo. Na 45. orbicie astronauci po raz ostatni zniknęli na niewidocznej stronie Księżyca, gdzie odpalili silnik SPS modułu serwisowego w manewrze Trans Earth Injection (TEI). Trwające 2 minuty i 10 sekund odpalenie skierowało statek w bezpośrednią drogę powrotną na Ziemię.
Morze Smytha uwiecznone w fotografii przez astronautów podczas ich ostatniej orbity wokół Księżyca. Źródło: NASA.
Gdy Księżyc szybko oddalał się w oknach kapsuły, astronauci przeprowadzili trwającą prawie 40 minut transmisję telewizyjną. Niedługo po tym przyszedł czas na sen.
DZIEŃ 9
Następnego dnia, gdy statek był jeszcze ponad 300 000 km od Ziemi, astronauci przeprowadzili manewr niewielkiej korekcji trajektorii, za pomocą silniczków RCS. Pozostała część dnia była spokojna. Astronauci monitorowali statek i regularnie czyścili filtry powietrza, szybko brudzące się przez pył przyniesiony przez Conrada i Beana z lądownika księżycowego.
DZIEŃ 10
Kolejny dzień także upłynął na podróży powrotnej. Astronauci przeprowadzili też kolejną transmisję telewizyjną. Gdy po raz ostatni poszli spać w swoim statku, Ziemia była od nich oddalona o jeszcze ponad 170 000 km.
Sierp powiększającej się Ziemi z okna modułu serwisowego-dowodzenia misji Apollo 12. Źródło: NASA.
DZIEŃ 11
Głównym statkiem ratowniczym misji Apollo 12 był, podobnie jak w przypadku pierwszej załogowej misji na Księżyc, lotniskowiec USS Hornet. Swoją podróż do miejsca wodowania załogi rozpoczął 10 listopada 1969 roku, startując z portu Pearl Harbor.
Gdy astronauci obudzili się ostatni raz w przestrzeni kosmicznej, ich statek był 115 000 km od Ziemi. Astronauci przeprowadzili na początku 5-sekundowe odpalenie silniczków reakcyjnych, celem poprawy trajektorii wejścia w ziemską atmosferę. Astronauci zaobserwowali podczas powrotu zaćmienie Słońca. Ich statek z każdą minutą przyspieszał i zbliżał się do Ziemi.
Zaćmienie Słońca z pokładu Apollo 12. Źródło: NASA.
Niecałe 7000 km od powierzchni Ziemi, załoga odrzuciła moduł serwisowy i skierowała ich kapsułę (moduł dowodzenia) osłoną termiczną do przodu. Na wysokości 120 km statek zaczął odczuwać szczątkową atmosferę.
Kapsuła została otoczona przez plazmę, która przez 4 minuty skutecznie zablokowała komunikację radiową z Ziemią. Na astronautów w najgorszym momencie działały przeciążenia 6 g.
Na wysokości ponad 7 km statek odrzucił czubek, z którego wyrzucona została para spadochronów spowalniających. 3 km nad Ziemią otworzyły się trzy główne spadochrony. Misja Apollo 12 wodowała na Oceanie Spokojnym dokładnie 244 godziny i 36 minut po starcie z Przylądka Cape Canaveral.
Akcja ratownicza misji Apollo 12. Ratownik Jahnke pomaga wyjść z kapsuły ostatniemu astronaucie Beanowi. Źródło: NASA.
Wodowanie nie obyło się bez przygód. Kapsuła natrafiła na falę, która spowodowała dość duże zderzenie z wodą. Sprawiło to, że osłona termiczna lekko się przemieściła, a zamontowana przy oknie kamera spadła i uderzyła Beana w głowę, przez co zapomniał włączyć odcięcia dwóch lin spadochronowych. Statek poradził sobie jednak z tymi problemami i po nadmuchaniu spodnich poduszek powietrznych już po 5 minutach znalazł się w stabilnej orientacji.
Gdy trwały pierwsze prace ratownicze na zewnątrz kapsuły, Conrad pomagał Beanowi bandażować zakrwawione czoło. Po kilkunastu minutach otworzono właz kapsuły. Do pontonu ratowniczego wsiadali ze statku kolejno Conrad, Gordon i Bean. Z pontonu zostali zabrani na linach do helikoptera, gdzie po raz pierwszy sprawdzono ich stan zdrowia.
Ratownicy następnie wrócili z astronautami na statek USS Hornet. Na statku załoga przeszła z lekarzem Jerniganem i inżynierem NASA Stonem do kapsuły kwarantanny Mobile Quarantine Facilities, gdzie spędzili razem 5 dni.
Astronauci w kapsule MQF po powrocie z misji. Źródło: NASA.
Na podstawie: NASA
Opracował: Rafał Grabiański
Więcej informacji:
- artykuł NASA opisujący przebieg misji Apollo 12 - powrót na Ziemię
- artykuł NASA opisujący przebieg misji Apollo 12 - wodowanie i akcja ratownicza
Na zdjęciu tytułowym: Widok na Księżyc ze statku Apollo 12, zarejestrowany po wykonaniu manewru TEI, kierującego statek w stronę Ziemi.