Przejdź do treści

Przechwytywanie „spadających gwiazd” nad Hawajami

 Detektor AMOS na szczycie górskim Haleakalā

Astronomowie uzyskali właśnie nową „parę oczu” do wykrywania meteorów ponad Hawajami – przy użyciu najnowocześniejszego systemu monitorowania nieba, zainstalowanego na dachach budynków na szczytach Mauna Kea i Haleakalā. Szybkie urządzenia wideo są częścią rozwijanej od niedawna sieci kamer zautomatyzowanego systemu obserwacji meteorów (AMOS).

Detektory są zaprogramowane do przechwytywania niegroźnych meteorów, złożonych z drobnych cząstek spalających się w ziemskiej atmosferze. Meteory te są często rozpoznawane jako spadające gwiazdy, ale w rzeczywistości są po prostu miniaturowymi fragmentami kosmicznych śmieci, które same w sobie są z kolei dawnymi reliktami wczesnego Układu Słonecznego, świecącymi podczas spalania w atmosferze, do której wpadają czasem z bardzo dużymi prędkościami.

Czemu jednak naukowcy w ogóle interesują się tak drobnymi ciałami? Zdaniem astronomów te maleńkie meteory zawierają wskazówki dotyczące powstawania i ciągłego rozwoju Układu Słonecznego. Najmniejsze z nich są przy tym tak liczne, że zwiększają masę Ziemi o około 20 000 ton rocznie.

Możliwość zainstalowania systemów AMOS na wulkanach Mauna Kea i Haleakalā, dwóch najlepszych miejscach do obserwacji astronomicznych na świecie, da nam duże ilości danych niezbędnych do śledzenia meteorów na niebie i określenia ich składu – wyjaśnia Peter Veres, badacz projektu AMOS w Center for Astrophysics at Harvard University.

W kamerach systemu AMOS używa się soczewek typu rybie oko, z pomocą których można przez całą noc rejestrować obraz niemal całego nieba ponad nimi. Zaletą posiadania systemów na obu wymienionych szczytach górskich jest to, że meteory obrazowane są jednocześnie przez dwie kamery, dzięki czemu da się określić ich prawdziwą ścieżkę przelotu na niebie. „Szybkie” obrazy wideo pozwalają dodatkowo określić prędkość danego meteoru w każdym punkcie jego trajektorii, dzięki czemu można obliczyć jego opóźnienie, generowane na skutek zjawiska tarcia w powietrzu. Po uwzględnieniu wpływu atmosfery na meteor naukowcy mogą też badać jego trajektorię wstecz w czasie, aby określić pierwotną orbitę każdego z tych ciał wokół Słońca, nim napotkało ono na swej drodze Ziemię.

System AMOS na Mauna Kea pozyskuje obrazy z zakresu najjaśniejszych meteorów podczas ich ognistej śmierci. Są one następnie wykorzystywane do określania składu meteorów.

Około połowa wszystkich meteorów pochodzi z „deszczów meteorów”, czyli pyłu wyrzuconego dawno temu przez zbliżającą się do Słońca asteroidę lub kometę. Te deszcze to w rzeczywistości znane nam dobrze roje meteorów. Naukowcy najczęściej wiedzą dokładnie, która kometa lub asteroida jest związana z danym deszczem (rojem).

meteor-amos

 

aMOS

Na zdjęciu: Detektor systemu AMOS na wygasłym wulkanie Mauna Kea (University of Hawaii).

Połączenie informacji o tym, z czym związany jest dany meteor, pozwala nam określić skład wielu komet i asteroid bez ponoszenia kosztów wysyłania statków kosmicznych do każdej z nich – podsumowuje Robert Jedicke, członek wydziału IfA i współpracownik projektu AMOS. Długofalowym celem projektu jest określenie, w jaki sposób różne pierwiastki chemiczne są rozmieszczone w Układzie Słonecznym. Szczegółowe informacje dostarczane nam przez meteory można połączyć z danymi pochodzącymi z naziemnych i kosmicznych teleskopów i sond kosmicznych – tak, by uzyskać kompleksowy obraz tego, jak nasz Układ powstawał i jak ewoluuje.

Nowo zainstalowane detektory meteorów zostały zaprojektowane i zbudowane przez słowackich naukowców z Uniwersytetu Comeniusa w Bratysławie na Słowacji. Juraj Tóth, główny badacz z Bratysławy, cieszy się, że dzięki jego zespołowi otrzymujemy teraz doskonałe dane z dwóch systemów zlokalizowanych na Hawajach. Pozwoliły one temu projektowi stać się pierwszym globalnym naziemnym systemem obserwacji meteorów – podsumowuje.


Czytaj więcej:


Źródło: University of Hawaii

Opracowanie: Elżbieta Kuligowska


Na zdjęciu: Detektor AMOS na szczycie górskim Haleakalā. Źródło: University of Hawaii.

Reklama