Rakieta Electron wyniosła na orbitę 34 ładunki. Była to pierwsza misja, w której próbowano wyłapać z powietrza wracający dolny człon rakiety, by móc go w przyszłości wykorzystać ponownie.
Firma Rocket Lab przeprowadziła udany lot orbitalny swojej rakiety Electron. Po godzinie od startu wszystkie 34 satelitów misji There and Back Again zostało wypuszczonych na orbicie. Dodatkowo po raz pierwszy podjęto próbę wyłapania przez helikopter wracającego na spadochronie dolnego stopnia rakiety. Człon został wyłapany z powodzeniem, ale później wypuszczony ze względów bezpieczeństwa, by swobodnie spadł do oceanu. Zespół wyłowił człon i załadował na statek do przyszłych inspekcji.
Przebieg misji
Start rakiety Electron z pierwszą próbą wyłapania dolnego stopnia podczas jego powrotu na spadochronie przeprowadzono z firmowego kosmodromu na przylądku Mahia w Nowej Zelandii. Rakieta wystartowała 3 maja 2022 r. o 0:49 czasu polskiego ze stanowiska LC-1A.
Lot w górę konstrukcji przebiegł pomyślnie. Po pracy obu głównych stopni osiągnięto wstępną orbitę i od rakiety odłączył się dodatkowy stopień Kick Stage z ładunkami. Po fazie swobodnego dryfu stopień Kick Stage uruchomił 57 minut i 43 sekundy po starcie swój niewielki silnik Curie, który po 1,5 minuty ukształtował docelową orbitę.
Po oddzieleniu się od siebie dwóch stopni, ten dolny rozpoczął powrót na Ziemię. Do tej pory trzy razy odzyskiwano dolną część rakiety wyławiając ją z wody, po tym jak opadła do niej wolno na spadochronach. W tej misji po raz pierwszy podjęto próbę wyłapania opadającego stopnia w powietrzu przez helikopter, aby uniknąć jego kontaktu z wodą.
Do tej misji w gotowości był śmigłowiec Sikorsky S-92, który wcześniej wykonywał już próbne wyłapania symulatora dolnego stopnia. Około 18 minut po starcie hak na końcu liny wywieszonej z helikoptera wyłapał opadający na głównym spadochronie stopień. Niestety, krótko po tym sukcesie pilot musiał wypuścić złapany człon z uwiązania. Okazało się, że wyłapany stopień miał niewłaściwą charakterystykę obciążenia i dla bezpieczeństwa załogi trzeba było przerwać próbę.
O ładunkach
W misji wyniesiono 34 ładunków od wielu różnych klientów. Najwięcej, bo 24 satelitów wysłała firma Swarm Technologies. Buduje ona sieć pikosatelitów SpaceBEE, które umożliwiają dwukierunkową komunikację z systemami Internetu Rzeczy (IoT). Na Electronie znalazły się dwa zestawy: SpaceBEE 140-155 (16 satelitów) oraz SpaceBEE NZ 15-22 (8 satelitów). Obie serie to te same statki, różniły się jednak sposobem wypuszczenia na orbicie.
Największym satelitą jest zbudowany przez francuską firmę UnseenLabs statek BRO-6. To już 7. (i ostatni) wysłany statek budowanej sieci nasłuchu elektronicznego SIGINT do śledzenia i identyfikacji ruchu morskiego i lotniczego. Każdy satelita tej sieci to nanosatelita standardu CubeSat 6U.
Jednym z większych satelitów wysłanych w tym locie jest AuroraSat 1 firmy Aurora Propulsion Technologies. Satelita został zbudowany przez wrocławską firmę SatRevolution. Jest wyposażony w dwa testowe elementy: moduł ARM-A sprawdzający działanie miniaturowego bazującego na wodzie silniczka do manewrów orbitalnych oraz moduł APB z rozwijanym przewodem do hamowania przy pomocy jonosferycznej plazmy.
Firma My Radar zbudowała dla tego lotu 3 pikosatelity: TRSI-2 i TRSI-3 oraz MyRadar-1. TRSI to statki testujące technologie radioelektryczne, a MyRadar-1 to pierwszy statek planowanej sieci HORIS – kieszonkowych satelitów z możliwościami wielospektralnych obserwacji.
Firma Alba Orbital, za pośrednictwem której w misji znalazly się powyższe ładunki, umieściła w ładowni rakiety również własnego satelitę Unicorn-2. Na satelicie umieszczono ładunek do prowadzenia obserwacji zanieczyszczenia światłem naszej planety.
Nowy amerykański startup na rynku kosmicznym wysłał w tej misji swoje pierwszy trzy satelity E-Space Demo 1, 2 i 3. Firma zbudowała pikosatelity, które docelowo stworzą „zrównoważoną konstelację” telekomunikacyjną. Statki mają mieć możliwość aktywnej deorbitacji w przypadku awarii jednego z ich podsystemów, a podczas deorbitacji mają dodatkowo wyłapywać inne śmieci kosmiczne w swojej drodze do spłonięcia w atmosferze.
Ostatnim ładunkiem tego lotu jest Copia. Ładunek ten nie jest wypuszczany, a pozostanie przytwierdzony do stopnia Kick Stage. Satelita został zbudowany przez firmę Astrix i przetestuje dmuchane panele słoneczne.
Rakieta Electron na stanowisku startowym przed misją There and Back Again. Źródło: Rocket Lab.
Podsumowanie
Był to 47. udany lot rakiety orbitalnej w 2022 r. na świecie. Dla firmy Rocket Lab był to już 3. lot w tym roku, a łącznie rakieta Electron latała już 26 razy. Firma Rocket Lab ogłosiła w 2019 roku chęć dostosowania dolnego stopnia swojej rakiety do odzyskiwania i ponownego użycia. Rakieta jest wg firmy za mała, by opłacało się nią lądować tak jak robi to firma SpaceX ze swoją konstrukcją Falcon 9. Zdecydowano się więc na odzyskiwanie przy pomocy helikoptera wyłapującego opadający na spadochronach stopień. Na pewno omawiana tutaj misja przyczyni się do udoskonalenia tego procesu w przyszłości i powodzenia kolejnych prób.
Więcej informacji:
Na podstawie: Rocket Lab/NSF
Opracował: Rafał Grabiański
Na zdjęciu tytułowym: Rakieta Electron startująca w misji There and Back Again. Źródło: Rocket Lab.