Przejdź do treści

SKA stworzyło rakietę Harpun do deorbitacji satelitów

Rakieta Harpun

Studenckie Koło Astronautyczne Politechniki Warszawskiej postanowiło wykorzystać rakiety do przyspieszania deorbitacji satelitów typu CubeSat. Ich najnowsze dziecko, rakieta Harpun, ma wznosić się na wysokość 600 km.

Aktualizacja: „Urania” i SKA dziękują wszystkim osobom, które bawiły się z nimi czytając poniższy artykuł i jednocześnie przepraszają wszystkich, którzy uwierzyli w informacje w nim zawarte. To były żarty. Wczoraj był Prima Aprilis :)

SKA na swoim profilu napisało, że ich satelita, PW-Sat 2 orbituje dookoła Ziemi prawie półtora roku. Ma świetny żagiel deorbitacyjny, który cały czas pomaga mu „wrócić” na Ziemię, ale ile można [red.] czekać?

W celu przyspieszenia misji PW-Sat2 w SKA powstała inicjatywa oddolna, której celem jest szybsza deorbitacja drugiego satelity Politechniki Warszawskiej, a w przyszłości i innych satelitów typu CubeSat.

Okazuje się, że ostatnie projekty o których pisaliśmy także w „Uranii”, czyli m.in. rakieta Twardowsky czy łaziki marsjańskie, to tak naprawdę były tylko przykrywki, które miały ukryć przed konkurencją prawdziwe prace prowadzone przez studentów SKA nad ich najnowszym projektem.

Sekcja rakietowa w ciszy przygotowywała rakietę Harpun z myślą o użyciu jej do „zestrzelenia” każdego CubeSata do wysokości 600 kilometrów nad Ziemią. Prace projektowe i analiza lotu rozpoczęły się 2 lata temu. Studenci wykorzystali zaawansowane oprogramowanie Kerbal Space Program, aby przeprowadzić dokładną symulację przechwycenia satelity.

Harpun ma być połączeniem dotychczasowych konstrukcji rakietowych SKA, w tym m.in. TuCana, Grota i oczywiście rakiety Twardowsky. Rakieta Grot ma na swoim koncie rekord Polski w wysokości lotów rakiet amatorskich, który wynosi 18,5 km. Ze względu na przepisy, rakieta nie mogła polecieć wyżej. Ale, jak przyznali nieoficjalnie członkowie Sekcji Rakietowej SKA, rekord Polski to zaledwie 10% możliwości ich rakiety. Grot spokojnie mógł polecieć na 200 km.

Harpun ma być takim Grotem na sterydach. Schemat i przebieg misji SKA przedstawiło na zdjęciu. W skrócie pomysł deorbitacji polega na tym, że ostatni człon rakiety posiada własne mini-silniki hybrydowe do manewrowania w próżni. Ponadto uzbrojony jest w silny elektromagnes, który ma przyciągnąć satelitę typu CubeSat. Następnie rakieta ze złapanym satelitą obróci się w kierunku górnych warstw atmosfery i wleci w nie bardzo wolno, ulegając spaleniu. Takie rozwiązanie pozwoli sprzątnąć orbitę i nie produkować nowych śmieci, które by powstały w przypadku zestrzelenia satelity.

Więcej informacji można znaleźć na profilu koła.

Paweł Z. Grochowalski

Źródło: SKA

Reklama