Przejdź do treści

SN 1986J

100-metrowy radioteleskop Green Bank, USA. Fot. NRAO

Łącząc dane z różnych radioteleskopów astronomowie zbadali wybuch pewnej gwiazdy, który miał miejsce około 30 milionów lat świetlnych od Ziemi. Przy tej okazji odkryli w centrum wybuchu prawdopodobnie najmłodszą we Wszechświecie czarną dziurę lub najmłodszą gwiazdę neutronową. Jest to niecodzienne zjawisko - po raz pierwszy mamy do czynienia z czarną dziurą bądź gwiazdą neutronową stowarzyszoną z supernową, która wybuchła od czasu wynalezienia przez Galileusza teleskopu prawie 400 lat temu.

Supernowa oznacza wybuch masywnej gwiazdy po tym jak wyczerpie ona swoje jądrowe paliwo i gwałtownie skolapsuje. A ponieważ każdej akcji towarzyszy reakcja, po gwałtownym kolapsie (implozji) następuje gwałtowna eksplozja, która wyrzuca większość materiału z gwiazdy w przestrzeń. To co pozostaje to albo gwiazda neutronowa o gęstości jądra atomowego lub czarna dziura, w której materia jest tak silnie skoncentrowana, że nawet światło nie potrafi uciec od silnego przyciągania grawitacyjnego.

Rysuek wyobrażający supernową 1986J. Świeżo odkryta mgławica wokół domniemanej czarnej dziury lub gwiazdy neutronowej namalowana została na niebiesko, na czerwono namalowano wyrzuconą w czasie eksplozji supernowej materię, która ekspanduje w postaci otoczki. Rys. G. Arguner

Grupa astronomów badała supernową SN 1986J w galaktyce o nazwie NGC 891. Supernową odkryto w 1986 roku (stąd jej nazwa), ale astronomowie szacują, że sam wybuch miał miejsce około 3 lata wcześniej. Używając sieci radioteleskopów: Very Long Baseline Array (VLBA), Green Bank Telescope i Very Large Array (USA) oraz europejskiej sieci VLBI astronomowie stworzyli obrazy ukazujące zmieniające się w czasie szczegóły eksplozji.

Supernowa SN 1986J ukazała jasno świecący obiekt znajdujący się w jej centrum. Ten centralny obiekt stał się widoczny dopiero niedawno. Po raz pierwszy astronomowie obserwują obiekt, który powoli wyłania się z obłoków wyrzuconych przez wybuchającą gwiazdę. Jest to proces, o którym młodzi astronomowie uczą się z podręczników, teraz sami są jego świadkami.

Nie wiadomo jeszcze co znajduje się w centrum wybuchu. Z analizy jasności obiektu centralnego wiadomo, że ma on inny charakter niż gruz pozostały po eksplozji gwiazdy. Jednak naukowcy mają za mało danych, by móc jednoznacznie określić, czy jasność obiektu spowodowana jest materią, która przyciągana przez czarną dziurę nabiera prędkości i zaczyna świecić, czy też za jasność w centrum odpowiada młody pulsar czy gwiazda neutronowa.

Bez względu na to kim jest winny, oskarżony jest niezwykle młody - będzie to najmłodsza gwiazda neutronowa czy też najmłodsza czarna dziura jaką udało się kiedykolwiek zaobserwować. Najmłodszy znany do tej pory pulsar ma 822 lata!

Gwiazdowy noworodek pozostanie pod czujną i troskliwą opieką astronomów. Jeśli młokos okaże się pulsarem, to badanie tempa jego obrotu i natężenia jego pola magnetycznego będą ważnym krokiem ku zrozumieniu fizyki pulsarów. Teraz obiekt będzie badany na innych nie tylko radiowych falach - zobaczymy jak wygląda w świetle widzialnym czy w podczerwieni.

 

Źródło: Karolina Zawada

Na zdjęciu: 100-metrowy radioteleskop Green Bank, USA. Fot. NRAO

(Tekst ukazał się pierwotnie w serwisie Orion, którego zasoby zostały włączone do portalu Urania)

Reklama