W ramach europejskiej misji kosmicznej Rosetta wykryto na komecie 67P/Churyumov-Gerasimenko dwa składniki niezbędne dla życia: prosty aminokwas - glicynę oraz fosfor. Wchodzą one w skład DNA oraz błon komórkowych.
Hipoteza o tym, że woda i cząsteczki organiczne dotarły na Ziemię dzięki uderzeniom planetoid lub komet, jest przedmiotem debat naukowców od dawna. Dyskusję wznowiły wyniki z misji sondy Rosetta, gdy okazało się, że woda na komecie, którą bada sonda, w istotny sposób różni się od składu wody w ziemskich oceanach. Z kolei w przypadku niektórych planetoid wiadomo, że występująca na nich woda ma skład izotopowy zgodny z wodą w oceanach na Ziemi.
Ostatnio jednak Rosetta dostarczyła pozytywnych argumentów związanych z hipotezą. Na komecie 67P/Churyumov-Gerasimenko wykryto bowiem glicynę i fosfor.
Pierwsze wskazówki dotyczące występowania glicyny w komecie były już w 2006 r. Wtedy zbadano próbki pyłu z komety Wild-2, dostarczone na Ziemię przez amerykańską sondę Stardust. Ale naukowcy nie mieli pewności, czy próbki nie zawierają jakichś ziemskich domieszek. Teraz wątpliwości powinny zniknąć, bowiem pomiary zostały wykonane przez sondę Rosetta tuż przy komecie, w obłoku otaczającym jądro (czyli w komie). Na dodatek glicynę wykryto wielokrotnie.
„To pierwsze niedwuznaczne wykrycie glicyny w komecie” wskazała Kathrin Altwegg z Uniwersytetu w Bernie (Szwajcaria), kierująca naukowym zespołem instrumentu ROSINA, którym dokonano pomiarów.
Pomiary były wykonywane przed tym, jak w sierpniu 2015 r. kometa osiągnęła peryhelium, czyli punkt swojej orbity znajdujący się najbliżej Słońca. Po raz pierwszy wykryto glicynę w październiku 2014 r. Sonda Rosetta znajdowała się wtedy jedynie 10 km od komety. Kolejne detekcje zarejestrowano w marcu 2015 r., gdy sonda przeleciała 15-30 km od komety. Były też obserwacje w ciągu ostatniego miesiąca przed przejściem przez peryhelium, gdy odległość Rosetty od komety wynosiła 200 km.
W swojej publikacji naukowcy wskazują na dużą zależność pomiędzy glicyną, a pyłem. Tłumaczą to uwalnianiem glicyny razem z innymi lotnymi materiałami, gdy rozgrzewają się lodowe płaszcze ziaren pyłu. To by mogło tłumaczyć dlaczego glicyny nie obserwowano we wcześniejszych okresach czasu, bowiem zmienia się w gaz w temperaturze trochę mniejszej niż 150 stopni Celsjusza, to nie jest typowa temperatura dla komety.
Kathrin Altwegg wskazuje, że glicyna to jedyny aminokwas, który może powstać bez ciekłej wody. Przypuszcza, że glicyna uformowała się w lodowych ziarnach pyłu międzygwiazdowego lub pod wpływem promieniowania ultrafioletowego, a potem została przechwycona przez kometę, w której zamarzła na miliardy lat.
Dodatkowym składnikiem, który udało się wykryć, jest fosfor. To także element niezbędny do istnienia życia, bowiem wchodzi w skład DNA i błon komórkowych oraz ma rolę w transporcie energii chemicznej w metabolizmie komórek.
Publikacja opisująca wyniki badań ukazała się 27 maja 2016 r. w czasopiśmie "Science Advances".
Hipoteza o tym, że woda i cząsteczki organiczne dotarły na Ziemię dzięki uderzeniom planetoid lub komet, jest przedmiotem debat naukowców od dawna. Dyskusję wznowiły wyniki z misji sondy Rosetta, gdy okazało się, że woda na komecie, którą bada sonda, w istotny sposób różni się od składu wody w ziemskich oceanach. Z kolei w przypadku niektórych planetoid wiadomo, że występująca na nich woda ma skład izotopowy zgodny z wodą w oceanach na Ziemi.
Ostatnio jednak Rosetta dostarczyła pozytywnych argumentów związanych z hipotezą. Na komecie 67P/Churyumov-Gerasimenko wykryto bowiem glicynę i fosfor.
Pierwsze wskazówki dotyczące występowania glicyny w komecie były już w 2006 r. Wtedy zbadano próbki pyłu z komety Wild-2, dostarczone na Ziemię przez amerykańską sondę Stardust. Ale naukowcy nie mieli pewności, czy próbki nie zawierają jakichś ziemskich domieszek. Teraz wątpliwości powinny zniknąć, bowiem pomiary zostały wykonane przez sondę Rosetta tuż przy komecie, w obłoku otaczającym jądro (czyli w komie). Na dodatek glicynę wykryto wielokrotnie.
„To pierwsze niedwuznaczne wykrycie glicyny w komecie” wskazała Kathrin Altwegg z Uniwersytetu w Bernie (Szwajcaria), kierująca naukowym zespołem instrumentu ROSINA, którym dokonano pomiarów.
Pomiary były wykonywane przed tym, jak w sierpniu 2015 r. kometa osiągnęła peryhelium, czyli punkt swojej orbity znajdujący się najbliżej Słońca. Po raz pierwszy wykryto glicynę w październiku 2014 r. Sonda Rosetta znajdowała się wtedy jedynie 10 km od komety. Kolejne detekcje zarejestrowano w marcu 2015 r., gdy sonda przeleciała 15-30 km od komety. Były też obserwacje w ciągu ostatniego miesiąca przed przejściem przez peryhelium, gdy odległość Rosetty od komety wynosiła 200 km.
W swojej publikacji naukowcy wskazują na dużą zależność pomiędzy glicyną, a pyłem. Tłumaczą to uwalnianiem glicyny razem z innymi lotnymi materiałami, gdy rozgrzewają się lodowe płaszcze ziaren pyłu. To by mogło tłumaczyć dlaczego glicyny nie obserwowano we wcześniejszych okresach czasu, bowiem zmienia się w gaz w temperaturze trochę mniejszej niż 150 stopni Celsjusza, to nie jest typowa temperatura dla komety.
Kathrin Altwegg wskazuje, że glicyna to jedyny aminokwas, który może powstać bez ciekłej wody. Przypuszcza, że glicyna uformowała się w lodowych ziarnach pyłu międzygwiazdowego lub pod wpływem promieniowania ultrafioletowego, a potem została przechwycona przez kometę, w której zamarzła na miliardy lat.
Dodatkowym składnikiem, który udało się wykryć, jest fosfor. To także element niezbędny do istnienia życia, bowiem wchodzi w skład DNA i błon komórkowych oraz ma rolę w transporcie energii chemicznej w metabolizmie komórek.
Publikacja opisująca wyniki badań ukazała się 27 maja 2016 r. w czasopiśmie "Science Advances".
Więcej informacji:
Źródło: ESA
Na ilustracji:
Infografika pokazująca sondę Rosetta, kometę 67P/Churyumov-Gerasimenko oraz wyniki badań glicyny i fosforu. Źródło: ESA.