Przejdź do treści

Tajemnicze przyśpieszenie 1I/ʻOumuamua

1I/Oumuamua

Półtora roku temu przez Układ Słoneczny przemknęła ‘Oumuamua – planetoida spoza Układu Słonecznego. Jej dostrzeżenie możliwe było dzięki obserwacjom programu Pan-STARRS. Ciało to zawitało do nas na krótko, a możliwości jego dokładnego zbadania z początku wydawały się mocno ograniczone.

Nie wiemy wciąż dokładnie, z jakiego materiału składa się ta planetoida ani skąd pochodzi. Naukowcy sądzą jednak, że obiekt o pełnej nazwie 1I/ʻOumuamua został w przeszłości wyrzucony z innego układu gwiazdowego za sprawą grawitacji jakiejś olbrzymiej planety. Zagadką jest niezwykłe przyśpieszenie asteroidy w Układzie Słonecznym. Ciało to zaczęło się w nim poruszać odrobinę szybciej, niż wynikałoby to z samego jego przyspieszenia pod wpływem grawitacji Słońca.

Marco Micheli z Centrum Koordynacyjnego SSA-NEO ESA i Obserwatorium Astronomicznego INAF w Rzymie oraz inni astronomowie, którzy odkryli tę ciekawą anomalię, stwierdzili, że może mieć ona związek z odparowywaniem lodu zawartego w ‘Oumuamua, zachodzącym pod wpływem promieniowania słonecznego. To właśnie miało znacząco wpłynąć na zmianę prędkości obiektu w pobliżu Słońca. Jak dotąd jednak żadne obserwacje nie wykryły takiego odgazowania.

W pracy opublikowaną w „Astrophysical Journal Letters” student Darryl Seligman z Yale wraz ze swym promotorem Gregiem Laughlinem wyjaśnili przyczyny tego przyspieszenia. Wcześniej dokładnie przeanalizowali wszystkie dostępne obserwacje ‘Oumuamua i doszli do wniosku, że przyczyną zaburzeń jej ruchu w pobliżu Słońca faktycznie może być odparowywanie wody. Zbadali, co stałoby się, gdyby padające światło słoneczne wytwarzało strumień pary wodnej w formie dżetu, zlokalizowany dokładnie w miejscu, gdzie na planetoidę świeci Słońce. Gdy planetoida to koziołkuje w przestrzeni, miejsce to nieustannie zmienia swe położenie, a wówczas dżet także porusza się po jej całej powierzchni. Wszystko to sprawia, że pojawia się dodatkowa siła ciągu, które może wyjaśniać zarówno „kołysanie się” planetoidy, jak i jej znaczne przyspieszenie w obszarze wewnętrznego Układu Słonecznego.

Niektórzy naukowcy są nieco sceptyczni. Roman Rafikov z Cambridge twierdzi na przykład, że przedstawione oszacowania są dość niepewne, bowiem żaden z wykresów zmian jasności obiektu (przedstawionych w omawianej publikacji) nie odtwarza rzeczywistej krzywej zmian jego blasku. Są i inne nieścisłości wiążące się z oczekiwaną zmianą ruchu wirowego (spinu) planetoidy.

Niestety, wiele więcej być może się już o niej nie dowiemy – a w każdym razie nie zdobędziemy nowych danych obserwacyjnych. ‘Oumuamua jest już daleko od Słońca i nigdy do nas nie wróci. Można jedynie analizować dotychczas zebrane dane na jej temat coraz lepszymi metodami, a także oczekiwać na przybycie podobnego gościa spoza naszego układu.

Warto dodać, że prawie rok temu zespół naukowców pod kierunkiem astronomów z Uniwersytetu Jagiellońskiego przeprowadził najdokładniejsze badania ‘Oumuamua, które ujawniły m.in. jego „koziołkowanie” w przestrzeni oraz pozwoliły zweryfikować i uściślić szereg wcześniejszych doniesień. Wyniki badań ukazały się w „Nature Astronomy”.

 

Czytaj więcej:

Źródło: Sky&Telscope, AJL

Opracowanie: Elżbieta Kuligowska


Na zdjęciu: 1I/Oumuamua sfotografowana z pomocą 4,2-metrowego teleskopu Williama Herschela na Wyspach Kanaryjskich, 28 października 2017 roku. To nieruchoma, kolista niemal plamka między poruszającymi się na skutek ruchu samej Ziemi gwiazdami  stacjonarne źródło światła pośrodku obrazu. Gwiazdy w tle wyglądają jak smugi, ponieważ teleskop śledził nie je, a szybko poruszającą się asteroidę. Źródło: NASA; Alan Fitzsimmons (ARC, Queen's University Belfast), Isaac Newton Group/APOD

Reklama