Czy to możliwe, że zarejestrowaliśmy sygnał nadawany przez obcą cywilizację? Opinia publiczna jest bardzo zainteresowana takimi doniesieniami – nawet wtedy, gdy są one formułowane dość ostrożnie. Pojawiły się ostatnio pogłoski, że ukazała się poważna publikacja na temat pewnych danych, które dwóch naukowców zinterpretowało jako możliwie wiadomości od istot pozaziemskiego pochodzenia.
Według tych badań nie chodzi tu o tylko jedną gwiazdę. Miałoby być kilka – a wszystkie zdaniem autorów charakteryzują się nagłymi, trudnymi do wyjaśnienia pojaśnieniami obserwowanego promieniowania. Być może więc domniemanych cywilizacji pozaziemskich powinniśmy szukać właśnie w dziedzinie optycznej (a nie, jak głównie dotąd, na falach radiowych)?
Artykuł naukowy, o którym tu mowa, został przyjęty do publikacji przez prestiżowe pismo wydawane przez Astronomical Society of the Pacific. Głosi on między innymi, że wykryte sygnały mają dokładnie taki kształt jak hipotetyczne komunikaty nadawane przez ETI (ang. Extra-Terrestrial Intelligence), opisane i przewidziane w poprzednich publikacjach, a zatem są zgodne z przedstawioną wcześniej hipotezą.
Jednak – jak twierdzi z kolei Seth Shostak, słynny astronom od kilkudziesięciu lat zaangażowany w badania prowadzone przez Instytut SETI – co najmniej trzech recenzentów przygotowywanej publikacji niezbyt chętnie skłaniało się do jej przyjęcia do druku. Niektórzy naukowcy podchodzą też ze sceptycyzmem między innymi do opisywanej tam metody redukcji danych optycznych. Zalecają także dużą ostrożność w ogólnym podejściu do tematu. Dyrektor oddziału SETI w Berkeley, Andrew Siemion (sam zresztą też od lat zajmujących się podobnymi poszukiwaniami) prosi o opanowanie emocji. Jego zdaniem otrzymane wyniki są bardzo ciekawe, ale niezbędne są dalsze badania, wykonane tym razem przy udziału innej aparatury naukowej.
Również organizacja Breakthrough Listen wydała w tej sprawie własne oświadczenie. Zgodnie z nim „jeden z dziesięciu tysięcy opisywanych obiektów z nietypowymi widmami, badanych przez Borra i Trottiera, z pewnością zasługuje na dalsze studiów. Jednak wyciąganie tak niecodziennych wniosków wymaga posiadania naprawdę nadzwyczajnych dowodów. Jest za wcześnie na jednoznaczne przypisanie tych sygnałów do działań prowadzonych przez hipotetyczne cywilizacje pozaziemskie.”
Międzynarodowe, wspólnie uzgodnione protokoły postępowania w wypadku wykrycia potencjalnych dowodów na istnienie życia pozaziemskiego wymagają potwierdzenia tych dowodów przez niezależnie grupy badawcze posługujące się własnymi teleskopami – w praktyce przez co najmniej dwa różne obserwatoria. Dodatkowo przed ogłoszeniem danego odkrycia należy z całą pewnością wykluczyć wszystkie potencjalne, naturalne źródła danego sygnału.
Nietypowe i trudne do naukowego wyjaśnienia skoki w obserwowanym rozkładzie Fouriera widm gwiazd, takie jak te dostrzeżone przez Borra i Trottiera, mogą być na przykład wynikiem błędów optyki teleskopu, a także powstawać podczas niewłaściwej obróbki zebranych danych. Przytacza się tu przykłady takie jak artefakty obserwacyjne, tzw. fringing, czy wzajemne niedopasowanie detektorów – powodują one pojawianie się „sztucznych” wzorców w rejestrowanych widmach. Także ruch teleskopu, zmiany pogodowych warunków obserwacyjnych, czy kalibracja mogą wpłynąć na powstanie niepożądanych i ledwo wykrywalnych sygnałów. Dlatego tak ważna jest weryfikacja przeprowadzona przy pomocy niezależnego instrumentu badawczego.
Co jeszcze można wyczytać w oświadczeniu? W skali rankingowej podobnych odkryć, zdefiniowanej przez specjalistów w zakresie życia pozaziemskiego, waga opisywanych sygnałów w kontekście poszukiwań ETI tylko nieznacznie przekracza wartość zero. Do potwierdzenia tych obserwacji daleka więc jeszcze droga. Część niezależnych weryfikacji będzie jednak prowadzona przez teleskopy przynależne do Konsorcjum Breakthrough Listen.
Podobnie jak w przypadku wcześniejszych, obiecujących wiadomości - „niewytłumaczalnych” sygnałów radiowych, megastruktury okrążającej gwiazdę podobną do Słońca, skał na Marsie i innych atrakcyjnych medialnie doniesień - jest więc po prostu za wcześnie, by móc powiedzieć, że odkryto coś naprawdę przełomowego.
Więcej informacji:
Żródło: astronomy.com
Zdjęcie: radioteelskopy Allena (Allen Telescope Array) wykorzystywane m.in. przez Instytut SETI
Źródło: seti.org
Według tych badań nie chodzi tu o tylko jedną gwiazdę. Miałoby być kilka – a wszystkie zdaniem autorów charakteryzują się nagłymi, trudnymi do wyjaśnienia pojaśnieniami obserwowanego promieniowania. Być może więc domniemanych cywilizacji pozaziemskich powinniśmy szukać właśnie w dziedzinie optycznej (a nie, jak głównie dotąd, na falach radiowych)?
Artykuł naukowy, o którym tu mowa, został przyjęty do publikacji przez prestiżowe pismo wydawane przez Astronomical Society of the Pacific. Głosi on między innymi, że wykryte sygnały mają dokładnie taki kształt jak hipotetyczne komunikaty nadawane przez ETI (ang. Extra-Terrestrial Intelligence), opisane i przewidziane w poprzednich publikacjach, a zatem są zgodne z przedstawioną wcześniej hipotezą.
Jednak – jak twierdzi z kolei Seth Shostak, słynny astronom od kilkudziesięciu lat zaangażowany w badania prowadzone przez Instytut SETI – co najmniej trzech recenzentów przygotowywanej publikacji niezbyt chętnie skłaniało się do jej przyjęcia do druku. Niektórzy naukowcy podchodzą też ze sceptycyzmem między innymi do opisywanej tam metody redukcji danych optycznych. Zalecają także dużą ostrożność w ogólnym podejściu do tematu. Dyrektor oddziału SETI w Berkeley, Andrew Siemion (sam zresztą też od lat zajmujących się podobnymi poszukiwaniami) prosi o opanowanie emocji. Jego zdaniem otrzymane wyniki są bardzo ciekawe, ale niezbędne są dalsze badania, wykonane tym razem przy udziału innej aparatury naukowej.
Również organizacja Breakthrough Listen wydała w tej sprawie własne oświadczenie. Zgodnie z nim „jeden z dziesięciu tysięcy opisywanych obiektów z nietypowymi widmami, badanych przez Borra i Trottiera, z pewnością zasługuje na dalsze studiów. Jednak wyciąganie tak niecodziennych wniosków wymaga posiadania naprawdę nadzwyczajnych dowodów. Jest za wcześnie na jednoznaczne przypisanie tych sygnałów do działań prowadzonych przez hipotetyczne cywilizacje pozaziemskie.”
Międzynarodowe, wspólnie uzgodnione protokoły postępowania w wypadku wykrycia potencjalnych dowodów na istnienie życia pozaziemskiego wymagają potwierdzenia tych dowodów przez niezależnie grupy badawcze posługujące się własnymi teleskopami – w praktyce przez co najmniej dwa różne obserwatoria. Dodatkowo przed ogłoszeniem danego odkrycia należy z całą pewnością wykluczyć wszystkie potencjalne, naturalne źródła danego sygnału.
Nietypowe i trudne do naukowego wyjaśnienia skoki w obserwowanym rozkładzie Fouriera widm gwiazd, takie jak te dostrzeżone przez Borra i Trottiera, mogą być na przykład wynikiem błędów optyki teleskopu, a także powstawać podczas niewłaściwej obróbki zebranych danych. Przytacza się tu przykłady takie jak artefakty obserwacyjne, tzw. fringing, czy wzajemne niedopasowanie detektorów – powodują one pojawianie się „sztucznych” wzorców w rejestrowanych widmach. Także ruch teleskopu, zmiany pogodowych warunków obserwacyjnych, czy kalibracja mogą wpłynąć na powstanie niepożądanych i ledwo wykrywalnych sygnałów. Dlatego tak ważna jest weryfikacja przeprowadzona przy pomocy niezależnego instrumentu badawczego.
Co jeszcze można wyczytać w oświadczeniu? W skali rankingowej podobnych odkryć, zdefiniowanej przez specjalistów w zakresie życia pozaziemskiego, waga opisywanych sygnałów w kontekście poszukiwań ETI tylko nieznacznie przekracza wartość zero. Do potwierdzenia tych obserwacji daleka więc jeszcze droga. Część niezależnych weryfikacji będzie jednak prowadzona przez teleskopy przynależne do Konsorcjum Breakthrough Listen.
Podobnie jak w przypadku wcześniejszych, obiecujących wiadomości - „niewytłumaczalnych” sygnałów radiowych, megastruktury okrążającej gwiazdę podobną do Słońca, skał na Marsie i innych atrakcyjnych medialnie doniesień - jest więc po prostu za wcześnie, by móc powiedzieć, że odkryto coś naprawdę przełomowego.
Więcej informacji:
Żródło: astronomy.com
Zdjęcie: radioteelskopy Allena (Allen Telescope Array) wykorzystywane m.in. przez Instytut SETI
Źródło: seti.org