Przejdź do treści

Warsztaty fizyczno-astronomiczne w Astrobazie Dobrzyń nad Wisłą

Warsztaty w Astrobazie Dobrzyń nas Wisłą

23 lipca odbyły się warsztaty fizyczno-astronomiczne dla dzieci z terenu miasta i gminy Dobrzyń nad Wisłą, zorganizowane wspólnie przez Astrobazę i Dobrzyński Dom Kultury ŻAK. Tematem przewodnim warsztatów była Międzynarodowa Stacja Kosmiczna - ISS.

Warsztaty fizyczno-astronomiczne dla dzieci to efekt współpracy Łukasza Kołodziejskiego, koordynatora Astrobazy w Dobrzyniu nad Wisłą oraz Agnieszki Białoskórskiej i Agnieszki Krajewskiej z Dobrzyńskiego Domu Kultury Żak.

Zajęcia z dziećmi prowadziło małżeństwo Agnieszka i Łukasz Kołodziejscy. Oboje są nauczycielami i prawdziwymi pasjonatami astronomii. Dzięki nim uczestnicy warsztatów odbyli wycieczkę w kosmos. Dzieci poznały historię i ciekawostki związane z lotami w kosmos, m.in. model rakiety Saturn V, zbudowany z klocków Lego, który posłużył do symulacji lotu Apollo 11 na Księżyc. Natomiast przy użyciu technologii 3D, dzieci zwiedziły Międzynarodową Stację Kosmiczną, gdzie przyjrzały się z bliska życiu i pracy mieszkających tam astronautów.  A doświadczenia z pompą próżniową pomogły dzieciom zrozumieć, czym jest próżnia, jaki ma wpływ na przedmioty i substancje, co stałoby się z człowiekiem narażonym na działanie próżni i dlaczego astronauci muszą nosić specjalne skafandry.

Kolejną atrakcją było urządzenie sterowane wyłącznie falami mózgowymi, oparte na nowoczesnej technologii treningu umysłu EEG Biofeedback. Dzięki uprzejmości pani Dyrektor Szkoły Podstawowej w Krojczynie, która użyczyła Astrobazie ten przyrząd, dzieci mogły sprawdzić siłę swojego umysłu.

W przerwie pomiędzy kolejnymi warsztatami dzieci mogły posilić się poczęstunkiem przygotowanym przez panie Agnieszkę Białoskórską i Agnieszkę Krajewską z DDK Żak.

Gościem specjalnym warsztatów był Grzegorz Stypulski – koordynator Astrobazy w Świeciu.

– Zawsze będę zachęcał do rodzinnych obserwacji nieba, bo uważam, że są idealnym rozwiązaniem dla współczesnego człowieka – stwierdza Łukasz Kołodziejski. – Wystarczy zaopatrzyć się w mapę nieba, by w bezchmurną noc rozpocząć wyszukiwanie gwiazdozbiorów. Na początek nie trzeba mieć nawet teleskopu. To zajęcie, które wycisza i pozwala nabrać dystansu. Dobrze czasami uświadomić sobie, że tak naprawdę widzimy historię nieba. Światło z najbliższej Słońcu gwiazdy dociera do nas z opóźnieniem ponad czterech lat.

Oprac. Paweł Z. Grochowalski

Źródło: Astrobaza Dobrzyń nad Wisłą, Gazeta Pomorska.

Reklama