Po wybuchu 19 stycznia cząsteczki z koronalnych wyrzutów materii uderzyły w ziemskie pole magnetyczne nad ranem 22 stycznia o godz. 07:17 czasu polskiego, zbyt późno na obserwacje dla większości europejskich miłośników, bo Słońce powoli zaczynało wschodzić.
Tylko niewielka część chmury elektronów, protonów i jonów "dosięgnęła" Ziemi, ale wystarczyło to, by mieszkańcy Laponii Szwedzkiej, północnej Norwegii i Kanady mogli podziwiać piekna zorzę. Wokół Ziemi zaczął wiać gęsty wiatr słoneczny, który dał nadzieję na zobaczenie zorzy w przeciągu następnych nocy.
23 stycznia nad ranem na Słońcu nastąpił kolejny rozbłysk. Naładowane cząstki pędzą w kierunku Ziemi z prędkością ok. 2200km/s. Szanse na podziwianie zorzy w Polsce rosną.
Czytaj więcej:
- Zorza w APODzie
- Gdzie śledzić zorze? http://rwc.cbk.waw.pl/
- http://spaceweather.com/
Źródło: Karolina Zawada
Na ilustracji: Terje Nesthus, Voss, Norwegia, 22 stycznia, 2012/ Źródło: Spaceweather.com
(Tekst ukazał się pierwotnie w serwisie Orion, którego zasoby zostały włączone do portalu Urania)