Przejdź do treści

Instrument Heat Probe sondy InSight zaczął wbijać się w marsjański grunt

img

Lądownik InSight zaczął wbijać się w marsjański grunt. Wykonany w Polsce penetrator geologiczny  zaczął operację wbijania instrumetu Heat Probe 1 marca 2019 roku.

Sonda InSight wylądowała na Marsie w listopadzie 2018 roku. Jest to pierwsza misja poświęcona całkowicie badaniom wnętrza innej niż Ziemia planety. Lądownik postawił już na powierzchni planety oba instrumenty naukowe: sejsmometr SEIS oraz próbnik ciepła HP3.

W piątek 1 marca 2019 roku HP3 zaczął wbijać się w marsjańską ziemię. Instrument ma za zadanie zmierzyć przepływy ciepła występujące we wnętrzu planety poprzez pomiary, jak zmienia się temperatura w zależności od głębokości. Mechanizm penetrujący grunt, który umożliwia próbnikowi ciepła HP3 wbicie się nawet do pięciu metrów w głąb planety, został wyprodukowany przez polską firmę Astronika we współpracy z Centrum Badań Kosmicznych Polskiej Akademii Nauk.

Niemiecka agencja kosmiczna DLR (Deutsches Zentrum für Luft- und Raumfahrt), która jest odpowiedzialna za cały instrument, poinformowała, że w pierwszym dniu pracy mechanizm urządzenia wbił się na co najmniej 18 centymetrów w marsjański grunt. Już po pięciu minutach wbijania młotek napotkał pierwszą przeszkodę w postaci skały. Po 3,5 godziny stukania instrument przebił lub przemieścił tę skałę.

Przeszkoda spowodowała jednak pewien odchył od pionu (o około 15 stopni), który uwidocznił się w niewielkim przemieszczeniu struktury próbnika na powierzchni (o dwa centymetry).

img
Zdjęcie: NASA/JPL-Caltech.

Po pokonaniu przeszkody pozostałe kilkanaście minut sesji stukania prawdopodobnie wbiło próbnik jeszcze trochę głębiej; być może napotkał on kolejną przeszkodę albo warstwę żwiru lub kamyków.

Wnioskując po pomiarach temperatury wykonanych przez pierwszy czujnik, próbnik na pewno nie przebił się pierwszego dnia głębiej niż na 50 centymetrów (wówczas pierwszy czujnik temperatury nie wskazywałby temperatury powietrza identycznej jak sensor na pokładzie lądownika). Po zachodzie słońca czujnik ciepła HP3 (który ma długość 40 centymetrów) chłodził się jednak wolniej niż sensor na pokładzie sondy – inżynierowie szacowali więc głębokość wbicia na około 30 centymetrów.

W sobotę i niedzielę przeprowadzono kolejne sesje wbijania. Niestety, dalej dał się wyczuć opór – mimo że kret działał prawidłowo, nie widać było postępów w penetracji gruntu. Zespół zdecydował się więc przerwać operację wbijania na około dwa tygodnie. W tym czasie dane zostaną dokładnie przeanalizowane i zaproponowana zostanie strategia ominięcia przeszkody.

Więcej informacji:

Źródło: NASA/DLR

Opracowanie: Rafał Grabiański

Na zdjęciu: Zdjęcie próbnika HP3, wykonane po jego postawieniu na powierzchni 12 lutego 2019 roku. Źródło: NASA/JPL-Caltech/DLR.
 

Reklama