Przejdź do treści

Kometa w pobliżu Marsa...

Na zdjęciu: Jądro komety C/2013 A1 Siding Spring sfotografowane w podczerwieni przez teleskop misji NEOWISE dnia 16 stycznia br. (NASA/JPL-Caltech)

Nie tak dawno, w listopadzie ubiegłego roku, niecierpliwie oczekiwaliśmy na widowiskowe przejście komety C/2012 S1 (ISON) w pobliżu Słońca. Niestety nic z tego nie wyszło – wysoka temperatura w pobliżu Słońca przyczyniła się do pozbawienia jądra komety składników, z których mogłyby uformować się głowa i warkocz komety. Jak do tej pory nie widać szansy na pojawienie się podobnej komety w bliskiej przyszłości.

Szykuje się natomiast bardzo ciekawe wydarzenie w okolicach Marsa. 19 października br. w pobliżu planety w odległości około 138 tysięcy kilometrów przeleci jądro komety C/2013 A1 Siding Spring. Na tej odległości kometa będzie już najprawdopodobniej miała dobrze uformowaną głowę i warkocz. Pośrednio wskazuje na to obecna aktywność komety – obserwacje w podczerwieni przeprowadzone 16 stycznia br. przez misję NEOWISE pokazują aktywne już jądro znajdujące się w odległości 571 milionów kilometrów od Słońca. Ze wstępnej analizy danych wynika, przy założeniu małego albedo i gęstości ziaren zbliżonej do gęstości lodu, emisja pyłu w okolicach 100 kg/s. Po zbliżeniu się komety do Marsa można spodziewać się znacznie większej aktywności.

Jak dotychczas nie udało się stwierdzić obecności Marsjan na powierzchni planety, chociaż np. temat obecności wody na Marsie ciągle powraca, zatem pozostają jedynie przyrządy wysłane z Ziemi i znajdujące się na powierzchni, jak też krążące wokół planety. W czasie przelotu w pobliżu Marsa wspomnianej komety ISON próbowano obserwować ją m.in. przy pomocy kamery HiRISE znajdującej się na pokładzie stacji Mars Reconnaissance Orbiter. Niestety obraz jądra komety był mniejszy od rozmiaru pojedynczego piksela kamery, a sama kometa była zbyt słaba, aby zauważyć ją mogły inne kamery znajdujące się na Marsie.

Tym razem można spodziewać się obrazów jądra o rozmiarach dziesiątków pikseli, co pozwoli m.in na obserwacje jego kształtu, rotacji jak i jasności poszczególnych obszarów na jego powierzchni. Nie wiadomo jeszcze jak wielka będzie głowa komety, ale możliwa jest sytuacja, gdy Mars znajdzie się w jej obrębie. Dojdzie do oddziaływania atmosfery planety zarówno z pyłem jak i większymi cząstkami-meteoroidami. Te ostatnie można próbować obserwować (w postaci deszczu meteorów) z powierzchni planety z wykorzystaniem łazików Opportunity i Curiosity. Jednak większość meteorów będzie widoczna po stronie dziennej. To co da się zaobserwować może dać nowe informacje o chemii górnych warstw atmosfery Marsa.

Z kolei zjonizowana część materii komety będzie oddziaływać z namagnesowanymi obszarami na Marsie. Mars nie posiada dynama, a w związku z tym regularnego pola magnetycznego, tak jak Ziemia.  Lokalnie namagnesowane są jedynie fragmenty skorupy, głównie na półkuli południowej, co prowadzi do powstania mini-magnetosfer oddzielających plazmę wewnątrz struktur magnetycznych od plazmy wiatru słonecznego. W okolicach takich tworów można oczekiwać powstania mocno zlokalizowanych zórz.

Wspomniany już wcześniej pył może stanowić duże zagrożenie dla misji orbitalnych wokół Marsa. Aktualnie na orbitach znajdują się misje NASA Mars Odyssey i Mars Reconnaissance Orbiter oraz misja ESA Mars Express. Dwie dalsze, amerykańska stacja Mars Atmosphere and Volatile Evolution (MAVEN) i indyjska misja Mars Orbiter Mission powinny dotrzeć do Marsa około trzech tygodni przed największym zbliżeniem komety. Wszystkie stacje orbitujące wokół Marsa są zabezpieczone przed zderzeniami z pyłem kosmicznym, ale co stanie się przy spotkaniu z głową komety trudno dziś przewidzieć.

Dlatego kometa będzie obserwowana (również z Ziemi i jej okolic), aby móc podjąć niezbędne decyzje dotyczące zmiany orientacji stacji w przestrzeni jak i drobnych modyfikacji orbit prowadzących do mniejszej ekspozycji na pył i meteoroidy w czasie największego zbliżenia komety do Marsa. Można oczekiwać nawet dziesięciokrotnego wzrostu natężenia meteoroidów w czasie rzędu kilku godzin. Niestety, prędkości cząstek pyłu i większych fragmentów jądra będą duże – jądro komety będzie poruszać się względem Marsa z szybkością około 56 km/s. Jest to dwa do trzech razy szybciej niż poruszają się meteoroidy, z którymi mogą spotkać się orbitery w “normalnych” warunkach. Zarówno zmiana orientacji stacji w przestrzeni (mogąca prowadzić do problemów z zasilaniem za pośrednictwem baterii słonecznych) jak i ewentualne ukrycie stacji za Marsem w czasie maksymalnego ryzyka związana jest z czasochłonnym testowaniem poszczególnych opcji. Więcej na temat niebezpieczaństw związanych z aktywnością komety będzie wiadomo w maju, kiedy lód z którego w dużym stopniu składa się jądro komety zacznie odparowywać i uwalniać cząstki pyłu.

Opracowano z wykorzystaniem JPL Last News z 26 stycznia br., a właściwie dzięki informacji Rona Baalke umieszczonej na sci.space.news.


Źródło: Roman Schreiber

Na zdjęciu: Jądro komety C/2013 A1 Siding Spring sfotografowane w podczerwieni przez teleskop misji NEOWISE dnia 16 stycznia br. (NASA/JPL-Caltech)

(Tekst ukazał się pierwotnie w Serwisie edukacyjnym PTA Orion, którego zasoby zostały włączone do portalu Urania)

Reklama