Przejdź do treści

Asteroidy trudniejsze do zniszczenia niż sądzono

Sekwencja ukazująca, jak za sprawą grawitacji fragmenty asteroidy ponownie zbierają się w całość

To raczej nie najlepsza astronomiczna wiadomość. Zdaniem naukowców z Baltomore scenariusz znany nam dobrze chociażby z filmu Armageddon w praktyce byłby raczej niemożliwy do zrealizowania. Asteroidy mogące zagrażać Ziemi są bardzo trudne do zniszczenia - nawet z pomocą broni atomowej.

Nowe badania prowadzone pod kierownictwem Charlesa El Mir z Uniwersytetu Johna Hopkinsa sugerują, że znane nam asteroidy są dużo bardziej trwałe niż sądzono. Do ich całkowitego zniszczenia potrzebne będą znacznie większe ilości energii. Wynika to między innymi z symulacji komputerowych.

Symulacje przeprowadzone przez El Mira i jego współpracowników pozwoliły na gruntowne przestudiowanie możliwych następstw kolizji asteroidy z bronią. Zastosowano podejście dwutorowe z wykorzystaniem dwóch różnych typów kodów komputerowych. Model obejmował “sztuczną” asteroidę o długości 25 km, w którą uderzał obiekt o średnicy 1,21 km wykonany z bazaltu, poruszający się z prędkością 5 km na sekundę. Podczas tej fikcyjnej kolizji asteroida bynajmniej jednak nie rozpadła się na drobne fragmenty na skutek zderzenia.

Zespół stwierdził natomiast, że początkowe uderzenie zainicjowało rozwój milionów wewnętrznych pęknięć na asteroidzie, przy czym obszary położone najbliżej miejsca zderzenia faktycznie rozpadły się na drobiny, umożliwiając utworzenie krateru uderzeniowego. Ale wszystkie te pęknięcia nie zniszczyły całej asteroidy. Pozostało nieco uszkodzone, ale nienaruszone ciało, które wciąż było wystarczająco duże, aby pociągnąć za sobą swe rozbite, mniejsze kawałki i w zasadzie złożyć się z powrotem w jedną całość. Ciągle zagrażającą Ziemi.

Wyniki te znacznie się różnią od rezultatów wcześniejszych badań z roku 2000. Wówczas naukowcy symulowali z pomocą komputera kolizję między identyczną parą obiektów. W tym badaniu większe ciało zostało całkowicie zniszczone. Jednak wówczas nie uwzględniono jeszcze procesów zachodzących w małej skali i działających na asteroidę w najbardziej początkowej fazie zderzenia.

Wyniki z roku 2019 mówią nam też wiele o tym, jak dawne kolizje między asteroidami mogły przekształcić je z czasem w obiekty, jakimi są one dzisiaj. Mogą mieć też zastosowanie w potencjalnych, przyszłych misjach związanych z pozyskiwaniem różnych surowców z asteroid. Wynika to z faktu, że materiał wyrzucony podczas kolizji zostaje w dużej mierze rozproszony na powierzchnię asteroidy, co wpływa na jego większą dostępność do ewentualnego wydobycia.

Co jednak z bezpieczeństwem Ziemi? Choć nowe symulacje wskazują na to, że żadna wielka eksplozja w stylu Hollywood nie uratuje naszej planety przed nadciągającym kosmicznym impaktorem, wciąż są inne pomysły na usunięcie lub zmianę kursu zagrażających nam asteroid. Co więcej, naukowcy z NASA nieustannie monitorują niebo w poszukiwaniu nowych obiektów o potencjalnie groźnych dla nas parametrach orbitalnych. "To tylko kwestia czasu” - mówi współautor badania, K.T. Ramesh z Instytutu Materiałów Ekstremalnych Uniwersytetu Hopkinsa. "Musimy mieć jak najlepszą wiedzę na temat tego, co powinniśmy zrobić, gdy nadejdzie “ten” czas. A naukowe badania takie jak nasze wydają się niezbędne dla wlaściwego podejmowania takich przyszłych decyzji".

Asteroid breakup

Ilustracja: Długo sądzono, że wysłanie bomby w kierunku groźnej dla Ziemi asteroidy powinno roztrzaskać ją na małe, nieszkodliwe kawałki. Nowe badania dowodzą jednak, że nie nastąpi to raczej na skutek niewielkiej kolizji.
Źródło: Astronomy.com

 

Czytaj więcej:


Źródło: Johns Hopkins University/Astronomy.com

Ilustracja powyżej: Sekwencja ukazująca, jak za sprawą grawitacji fragmenty asteroidy ponownie zbierają się w całość w ciągu kilku godzin po symulowanym zderzeniu.
Źródło: Charles El Mir/Johns Hopkins University

Reklama