Przejdź do treści

Niebo w czerwcu 2021 - Zaćmienie Słońca

img

W czerwcu A.D. 2021 w roli głównej na nieboskłonie występuje Słońce, a to z powodu zaćmienia. Jest to wprawdzie tylko zaćmienie częściowe o niewielkiej fazie, ale pierwsze od ponad sześciu lat widoczne z Polski, więc... "na bezrybiu i rak ryba" ; ) Wszystko rozgrywa się 10 czerwca około południa, a szczegóły omawia nasz filmowy kalendarz astronomiczny. Zapraszamy do oglądania!

Za nami najzimniejszy maj od 42 lat! Trudno też powiedzieć, że był pogodny, ale... byli szczęściarze, którzy w tej mizerii upolowali Merkurego. Najtrudniej dostrzegalna z planet osiągalnych gołym okiem w majowe wieczory dała się podejrzeć zarówno solo, jak i w złączeniu z młodym Księżycem, a nawet w bliskiej koniunkcji z Wenus!

Po majowej mijance, Merkury zanurkował ku Słońcu, zaś Wenus coraz śmielej wyłania się z jego blasku. Efektem jest m.in. czerwcowe złączenie Wenus z sierpem Księżyca po nowiu. 11 i 12 czerwca wieczorem ok. 22:00 szukajmy tej pary nisko nad pn-zach. horyzontem. 13 czerwca księżycowy rogalik dołącza do Marsa; Czerwona Planeta świeci niepozornie, więc dla jej dostrzeżenia poczekajmy przynajmniej do 22:30, aż niebo dostatecznie ściemnieje.

Kolejne spotkania Księżyca z jasnymi planetami wypadają już po pełni, pod koniec miesiąca. Rankiem 27 czerwca tarczę Srebrnego Globu ujrzymy poniżej Saturna po prawej, zaś 29-go o świcie poniżej Jowisza - po lewej.

W czerwcu A.D. 2021 w roli głównej na nieboskłonie występuje jednak Słońce, a to z powodu częściowego zaćmienia. Kto chciałby ujrzeć zaćmienie obrączkowe, niech śpieszy do Kanady, na Grenlandię lub do północnej Rosji. Wszystko rozgrywa się 10 czerwca. W centralnej Polsce zjawisko rozpoczyna się ok. 11:48, maksimum przypada na 12:49, a koniec zaćmienia następuje ok. 13:52. Faza maksymalna zależy od naszego położenia. Im dalej na pn-zach. Polski, tym lepiej. W Świnoujściu Księżyc zakryje 16% tarczy Słońca, w Bydgoszczy i Toruniu ok. 13%, w Warszawie 10%, w Krakowie już tylko 6%, a w Bieszczadach zaledwie 4%. Tak czy inaczej - warto przygotować się do obserwacji.

Najważniejsze w tym przypadku jest... bezpieczeństwo! Ze Słońcem nie ma żartów, stąd absolutnie nie wolno patrzeć w jego kierunku przez jakikolwiek sprzęt optyczny - grozi to natychmiastową utratą wzroku! Chcąc śledzić zjawisko gołym okiem postarajmy się o specjalne okulary wykonane z folii mylarowej, dostępne praktycznie w każdym sklepie ze sprzętem astronomicznym. Są niedrogie, a dają nam gwarancję bezpiecznych obserwacji. Podobny efekt daje użycie szkła spawalniczego. Okopcone szkło lub zdjęcie RTG także może się przydać, ale pamiętajmy, żeby spoglądać na Słońce z przerwami: rzut oka na kilka sekund i przerwa na minutę-dwie. Taki sposób uchroni nas przed szkodliwym wpływem promieniowania podczerwonego, które podstępnie podgrzewa dno oka, choć wcale tego nie czujemy...

Kiedy chcemy użyć teleskopu, zastosujmy metodę projekcyjną. Polega ona na rzutowaniu obrazu zaćmionego Słońca z teleskopu na ekran w postaci np. białej kartki papieru lub ściany w jasnym kolorze. Tutaj także warto stosować przerwy, bo nieustanne działanie silnych promieni słonecznych może uszkodzić nasz sprzęt. Można też spróbować obserwacji bezpośrednich. Na obiektyw teleskopu zakładamy filtr ze wspomnianej już folii mylarowej i dzięki temu możemy spojrzeć na Słońce przez okular. Musimy jednak mieć pewność, że filtr jest dobrze wykonany i zamocowany, a folia nie jest uszkodzona. To ważne! Takie obserwacje najlepiej prowadzić pod okiem doświadczonego astronoma lub miłośnika astronomii.

Bywa, że do dyspozycji mamy dedykowany sprzęt w postaci teleskopu słonecznego, wyposażonego w filtr H-alfa, dzięki któremu możemy podziwiać nie tylko przebieg zaćmienia, ale i powierzchnię Słońca, erupcje słonecznej materii w postaci protuberancji, a także plamy słoneczne. Otóż i właśnie... Nasza gwiazda dzienna już zdążyła się obudzić do kolejnego cyklu aktywności magnetycznej, więc kto wie - może akurat 10 czerwca zafunduje nam bonus w postaci jakiejś okazałej plamy...? Warto pokusić się o sfotografowanie takiego fenomenu. Kto ma specjalistyczny sprzęt, ten wie jak to zrobić. Ale mając nawet zwyczajny aparat z teleobiektywem możemy spróbować szczęścia pamiętając, aby nie spoglądać przez wizjer, lecz używać podglądu obrazu w trybie live view oraz stosować filtry, np. z kliszy RTG lub prześwietlonej kliszy fotograficznej. W tym wypadku bardziej liczy się pomysłowość w komponowaniu kadru niż efektywne powiększenie obrazu - tym bardziej, że zaćmienie jest stosunkowo płytkie, więc teoretycznie mało efektowne.

A na koniec - nieśmiałe przypomnienie o starcie sezonu Obłoków Srebrzystych. Pierwsze ukazały się już pod koniec maja i były widoczne m.in. w Szkocji oraz Kanadzie. Jeśli dopiszą pogody - ta ziemska i ta kosmiczna, to w lipcowym odcinku będzie co oglądać ; ) Do zobaczenia!

Piotr Majewski

Reklama