W zapowiedzi najważniejszych wydarzeń na niebie gwiaździstym w 2020 roku wspomnieliśmy o braku efektownych zaćmień Słońca i Księżyca. Jest jednak drobny wyjątek, który stwarza namiastkę zaćmieniowych przeżyć. 10 stycznia dojdzie bowiem do półcieniowego zaćmienia Księżyca. Oznacza to, że Srebrny Glob pociemnieje, ale nie tak, jak ma to miejsce przy zaćmieniu całkowitym lub częściowym. A ponieważ nie ma dwóch identycznych zaćmień, warto przekonać się, jak będzie tym razem. Zapraszamy po szczegóły do naszego filmowego kalendarza astronomicznego.
Jak wiemy, kula ziemska – nieustannie oświetlana przez Słońce – rzuca cień w kształcie stożka. Otacza go strefa półcienia, w której wieczorem 10 stycznia znajdzie się nasz satelita. Zamiast zaćmienia całkowitego lub częściowego, będziemy świadkami zaćmienia półcieniowego. Objawia się ono delikatnym pociemnieniem tarczy Srebrnego Globu, zauważalnym raczej przez doświadczonych obserwatorów, więc łatwo je przegapić. Ponieważ światło słoneczne rozprasza się w ziemskiej atmosferze, granica między cieniem a półcieniem nie jest wyraźnie zaznaczona. 10 stycznia Księżyc ma niemal zahaczyć o strefę cienia, więc może spotkać nas miła niespodzianka w postaci wyraźnego pociemnienia dolnej krawędzi księżycowej tarczy, około godz. 20:10, czyli w fazie maksymalnej zjawiska. Początek zaćmienia nastąpi o 18:06, zaś Księżyc ostatecznie uwolni się z półcienia Ziemi o godz. 22:15. Pogodnego nieba!
Piotr Majewski