Przejdź do treści

Niebo we wrześniu 2022 - Wielka Opozycja Jowisza

img

Co tak jasnego świeci wieczorami na wschodzie? Wenus? Nieee... To Jowisz. Największa planeta Układu Słonecznego też potrafi "dać czadu" - zwłaszcza we wrześniu 2022 roku, kiedy wypada Wielka Opozycja Jowisza! Patrzmy i podziwiajmy - także pozostałe planety, które również doskonale widać na nocnym niebie. Naszą uwagę przykuwa Saturn wieczorową porą i Mars po północy. W pierwszej dekadzie miesiąca Czerwona Planeta wraz z Aldebaranem zdaje się tworzyć parę "czerwonych oczu" zodiakalnego Byka. A to dopiero początek "gry w kolory", bo przecież zbliża się jesień - także na niebie gwiaździstym... Zapraszamy po szczegóły do naszego kalendarza astronomicznego.

Wielka Opozycja Jowisza? O tych marsjańskich słyszeliśmy i pisaliśmy nie raz, ale jowiszowe? Też się zdarzają - raz na 12 lat. Różnica blasku Jowisza między "zwykłą" a "wielką" opozycją sięga prawie 0.3 mag., więc z łatwością można ją zauważyć gołym okiem. We wrześniu A.D. 2022 jasność planety jest porównywalna z Marsem w Wielkiej Opozycji. Jowisz świeci na ziemskim niebie z taką mocą, iż potrafi kreować zjawiska w stylu "lisiej czapy". A czy "władca planet" może rzucać cienie jak robi to Wenus? Sprawdźmy... W 2011 roku kanadyjski miłośnik astronomii Laurent V. Joli-Coeur sfotografował w długoczasowej ekspozycji cień Jowisza rzucony za pomocą gnomonu na biały ekran. Dla powodzenia eksperymentu potrzebujemy bezksiężycowej nocy, krystalicznie czystego nieba, Jowisza w południku oraz ciemnego miejsca z dala od jakichkolwiek źródeł światła (najlepiej w promieniu wielu kilometrów).

Znacznie łatwiej podziwiać naszego bohatera przez lornetkę, przez którą ujrzymy też cztery jego największe księżyce. Io, Europa, Ganimedes i Kallisto zostały odkryte w 1610 roku przez Galileusza, stąd czasem zwane są "galileuszowymi". Krążą wokół macierzystej planety na tyle szybko, że z nocy na noc możemy śledzić jak zmieniają swoje położenie. To samo uzyskamy na fotografii. Wystarczy nam już obiektyw o standardowej ogniskowej (chociaż najlepszy będzie teleobiektyw) unieruchomiony na statywie i kilkusekundowa ekspozycja, byśmy na zdjęciu dostrzegli niepozorne kropki układające się w linii po obu stronach Jowisza.

Jeszcze więcej widać przez teleskop. Za pomocą instrumentu o aperturze 20 cm i ok. 150-krotnym powiększeniu bez trudu oglądać możemy pasma chmur w jowiszowej atmosferze. Widoczna jest też Wielka Czerwona Plama, choć w ostatnich latach twór ten blednie i zdaje się kurczyć. Wrześniowa opozycja stwarza doskonałą okazję dla speców od astrofotografii planetarnej. Zaprzęgają oni swoje astro-kamery do teleskopów i kręcą filmy. Z tysięcy klatek składających się na ruchomy obraz można złożyć jeden nieruchomy, za to o bardzo dobrej jakości. Na takim zdjęciu widać dużo więcej szczegółów niż patrząc przez teleskop, np. tranzyty księżyców wraz z wędrówką ich cieni na tle Jowisza.

Na wrześniowym firmamencie możemy podziwiać też inne planety (i nie tylko). Saturn widoczny jest od zmroku w pd-wsch. części nieba, niewysoko nad horyzontem na tle gwiazdozbioru Koziorożca. Nie jest sam, bowiem w sąsiednim Wodniku towarzyszą Saturnowi planetoidy: Westa (na lewo poniżej) wciąż świetnie widoczna przez lornetkę po sierpniowej opozycji oraz Juno (po lewej i nieco w górę), której opozycja wypada 07 września. Jest to jednak obiekt wyłącznie "teleskopowy", bowiem maksymalna jasność Juno sięga zaledwie 8 mag. Na zdjęciu wykonanym przy użyciu obiektywu o standardowej ogniskowej z aparatu prowadzonego za ruchem sfery niebieskiej przez przynajmniej kilkadziesiąt sekund Juno powinna się utrwalić jako słabiuteńki punkcik.

Podobnie jest z Neptunem, który w opozycji znajdzie się 17 września. Świeci on jako niepozorny punkt o jasności nieco wyższej niż 8 mag. na granicy konstelacji Wodnika i Ryb, po prawej stronie błyszczącego Jowisza. Z kolei Mars wschodzi przed północą w złączeniu z Hiadami i Plejadami. Czerwona Planeta nabiera blasku przed grudniową opozycją, we wrześniu przewyższając już wszystkie gwiazdy nocnego nieba (Syriusz pojawia się dopiero nad ranem) i ustępując jedynie Jowiszowi. W pierwszej dekadzie miesiąca Mars wraz z Aldebaranem zdaje się tworzyć parę "czerwonych oczu Byka". W pobliżu znajduje się Uran, który z kolei szykuje się do listopadowej opozycji. W bezksiężycowe noce możemy szukać go na granicy widoczności gołym okiem pod tylnymi racicami zodiakalnego Barana (nie mylić z Aldebaranem, czyli najjaśniejszą gwiazdą Byka).

Między całą tą planetarną menażerią przemyka Księżyc. 07 września wieczorem świeci na prawo od Saturna, a 08-go po jego lewej stronie. 11 września Księżyc tuż po pełni dołącza do Jowisza tworząc prawdziwie błyskotliwy duet. Nocą z 14 na 15 września Srebrny Glob zakrywa Urana (początek zjawiska ok. 23:25; dokładne momenty zależą od miejsca obserwacji). Niestety, ze względu na silny blask naszego satelity zakrycie będzie praktycznie niemożliwe do uchwycenia. Z 16 na 17 września Księżyc w ostatniej kwadrze oglądamy powyżej Marsa. 21.09. przed świtem świecący rogalik odnajdziemy nad gromadą M44, czyli popularnym Żłóbkiem. Nadarza się okazja do zrobienia zdjęcia, bowiem światło Księżyca nie przyćmi "gwiezdnej kaszki" w zodiakalnym Raku. Trzy dni później o poranku dojrzymy cieniutki sierp dopełniony światłem popielatym, wiszący nisko nad wschodnim widnokręgiem. To "stary Księżyc", czyli w fazie tuż przed nowiem, który wypada 25 września. A 26-go... Wielka Opozycja Jowisza! Tego nie wolno przegapić! Powodzenia!

Piotr Majewski

Reklama