Przejdź do treści

NASA planuje kolejną misję na Tytana - z dronem

Artystyczna wizja Dragonfly nad powierzchnią Tytana

Trwają prace nad przeprowadzeniem misji, której celem będzie największy księżyc Saturna. Tytana zbada jednak nie łazik, a wiropłat - bezzałogowa maszyna podobna do drona.

W ostatnich dniach potwierdzono plan wysłania na Tytana wiropłatu. Dragonfly, czyli “Ważka”, to maszyna latająca, która porusza się za pomocą śmigieł, w jej przypadku - aż ośmiu. Przypominać będzie zatem dużego drona, a dzięki swojej budowie zaoferuje naukowcom nowe zasięgi i możliwości. O wyjątkowości projektu stanowi też fakt, że pierwszy raz tego typu sprzęt zostanie użyty poza Ziemią.

Tytan jest atrakcyjnym celem badawczym, gdyż nie wyklucza się szansy, by istniało na nim życie. To lodowy księżyc o gęstej atmosferze, w której wystrzelona niegdyś sonda Cassini wykryła już proste związki azotu, wodoru i węgla. Uważa się, że mogą to być zaczątki większych związków organicznych. Zadaniem Dragonfly będzie odnalezienie innych potencjalnych śladów życia. 

Wzmianki o misji “Ważki” od początku ubiegłego roku pojawiają się coraz częściej, ponieważ to wtedy jej wstępny projekt spełnił niezbędne do dalszych prac kryteria. Od tego czasu, jak to nieraz bywa, w planach zaszły modyfikacje, opóźniając przewidywany termin rozpoczęcia misji o ponad dwa lata i dwukrotnie zwiększając jej budżet. Szacuje się, że wyniesie on około 3,35 miliarda dolarów. Termin startu ma nastąpić dość niedługo, bo w lipcu 2028 roku. Niestety jednak danych z Tytana nie otrzymamy przed 2034 rokiem, gdy dron dotrze do celu. Tam odwiedzi różne obszary powierzchni księżyca, wszystko to w poszukiwaniu śladów procesów chemicznych przypominających te, które występowały na młodej Ziemi. Decyzja o wysłaniu drona, a nie chociażby łazika, może być tu bardzo sprzyjająca - latając, Dragonfly niewątpliwie będzie w stanie przebadać znacznie większe połacie terenu.

Za prace nad “Ważką” odpowiada Laboratorium Fizyki Stosowanej Johna Hopkinsa w Maryland wraz z licznymi partnerami. Z projektem wiąże się duże nadzieje, gdyż to ogromny potencjał dla rozwoju zarówno nauki, jak i techniki. Oprócz oczywistej wartości badawczej, posłużenie się tak nowatorską maszyną w badaniu innego ciała niebieskiego podpowie nam wiele o możliwościach dronów i ich potencjale w kontekście podobnych misji.

Więcej informacji:

 

Opracowanie: Alicja Sklepik

Źródło: NASA

 

Na ilustracji:

Artystyczna wizja drona Dragonfly badającego Tytana. Źródło: NASA/Johns Hopkins APL/Steve Gribben.

 

Reklama