Przejdź do treści

Niebo w październiku 2023 - zaćmienie Księżyca, lśnienie Wenus

img

Ależ ona błyszczy! A ranne ptaszki pytają: co to takiego? To Wenus. Najjaśniejsza z planet widocznych na ziemskim niebie jesienią A.D. 2023 jest królową poranków. Nie sposób jej przegapić, bowiem jest o wiele jaśniejsza od pozostałych obiektów na nocnym firmamencie - oczywiście z wyjątkiem Księżyca. Ten będzie bohaterem nocy 28 października, kiedy rozegra się zaćmienie Srebrnego Globu. Co zobaczymy? Warto sprawdzić w naszym filmowym kalendarzu astronomicznym - zapraszamy!

Księżyc dołącza do Wenus rankiem 10 października, a malowniczej parze towarzyszy jeszcze Regulus - najjaśniejsza gwiazda konstelacji Lwa. Komu nie uda się zobaczyć ich 10-go, ma szansę na powtórkę następnego poranka. 11 października Srebrny Glob znajdzie się już trochę dalej od Wenus i będzie go trochę mniej - wiadomo: nasz satelita zmierza do nowiu zmieniając fazy.

Dokładnie tak samo zachowuje się Wenus. Przez lornetkę zobaczymy ją jako wręcz oślepiający punkt, za to przez teleskop o powiększeniu przynajmniej kilkudziesięciu razy dostrzeżemy jak zmienia się oblicze planety - i to na przestrzeni jednego miesiąca! Na początku października prezentuje się ona w postaci grubego rogalika, by tuż przed Wszystkimi Świętymi urosnąć do połówki. Mimo to, trochę ubędzie jej blasku, bowiem Wenus oddala się od Ziemi na swej orbicie stopniowo zmiejszając swe rozmiary kątowe. Wciąż jednak będzie królować na porannym niebie (-4.5ᵐ) 23 października osiągając maksymalną elongację, czyli odchylenie od Słońca na odległość 46° względem ziemskiego obserwatora.

Tymczasem Księżyc minąwszy Wenus pomyka ku Słońcu stając się cieniutkim sierpem. 12 października przed 06:00 rano dopełnia go światło popielate, a 13-go oglądamy go już niziutko nad wschodnim horyzontem tylko w 2% iluminacji. Dzień później nasz satelita jest w nowiu, a że na swej drodze po niebie spotyka Słońce, dojdzie do jego zaćmienia. Będzie to zaćmienie obrączkowe, czyli takie kiedy wizualny rozmiar Księżyca jest o tyle mniejszy od tarczy słonecznej, że nie jest w stanie jej całkowicie przesłonić mimo, że centralnie przez nią przechodzi. Tak czy inaczej, z Polski zaćmienie będzie niewidoczne. Jego pas przejdzie przez obie Ameryki i Zatokę Meksykańską.

Poczekajmy jednak dwa tygodnie, a doczekamy się zaćmienia Księżyca. Tego rodzaju zjawiska często chodzą parami, czyli kiedy w nowiu Srebrny Glob zakrywa Słońce, to w pełni przed lub po jego tarcza znika w cieniu Ziemi. I tak też będzie wieczorem 28 października. Zaćmienie Księżyca częściowe, jego faza niezbyt imponująca, ale warto popatrzeć! Około 22:15 w cieniu naszej planety pogrąży się 12% księżycowej tarczy. Wyraźne pociemnienie ukaże się u jej dołu, a reszta zanurzona będzie w półcieniu Ziemi. Zauważymy delikatny spadek jasności Księżyca, ale znacznie bardziej zauważalna będzie gra kolorów na jego powierzchni. Każdorazowo ich odcienie są trochę inne, bowiem na ma dwóch identycznych księżycowych zaćmień. Obraz ziemskiego cienia wyświetlany na ekranie Srebrnego Globu zależy od stanu przejrzystości atmosfery naszej planety oraz rodzaju zanieczyszczeń dominujących w niej w momencie zaćmienia. Im więcej pyłów, tym zjawisko ciemniejsze i przybierające brunatno-popielate barwy. Względnie czysta atmosfera odznacza się złotawo-pomarańczowym zabarwieniem. Ciekawy kolor ma też warstwa ozonowa Ziemi, której obraz ma fioletowawy odcień. Najlepiej widać to na zdjęciach, ale tego wieczora warto sięgnąć też po lornetkę lub teleskop.

Pogrążony w cieniu naszej planety Srebrny Glob robi ogromne wrażenie, a wystarczy skierować nasz sprzęt ciut w lewo, byśmy trafili na bonus w postaci Jowisza i jego czterech galileuszowych księżyców. Zaćmienie plus efektowna koniunkcja Księżyca z największą planetą Układu Słonecznego to jeden z absolutnych hitów Roku Kopernika na niebie gwiaździstym!

Powodzenia i owocnych obserwacji : )

Piotr Majewski

Reklama