Wadliwy towar
Źródło zdjęcia: Nada / Unsplash
Rok 2023 został ogłoszony Rokiem Kopernika. Z tej okazji, w numerze 1/2023 czasopisma Urania - Postępy Astronomii ogłoszony został konkurs literacki pt. Fantasia Copernicana na teksty z dziedziny science-fiction w języku polskim, pisane prozą, inspirowane życiem Mikołaja Kopernika.
Poniżej prezentujemy opowiadanie pt. „Wadliwy towar” autorstwa Sergiusza Kołowrotnego:
Sergiusz Kołowrotny
WADLIWY TOWAR
Siedzieli naprzeciwko siebie w milczeniu. Jeden był młody, tęgi, ponurego wyglądu, z mocno naciągniętą na czoło czapką roboczą. Drugi – stary, chudy, ubrany w biały fartuch i bardzo uważnie obserwował swojego gościa.
Za ścianą młoda sekretarka tłumaczyła komuś przez telefon:
– Nie zrozumieliście mnie! Nikt pani nie zamierza wsadzać dysku w głowę! Pani ma głowę, a nie komputer. Po prostu założycie słuchawki i będziecie spać, a informacja sama załaduje się do głowy! Co? Nie, nikt nie będzie pani usypiać. To po prostu tak się mówi. Nie! Nie śpicie, jesteście po prostu... No… Jak pani to powiedzieć? No, drzemiecie sobie! Ale wszystko widzicie i słyszycie. Tak, dokładnie. Ja pani obiecuję, daję słowo, że tak właśnie będzie! Co? To wszystko! Po zakończeniu procedury będzie pani zupełnie innym człowiekiem…
– Dobrze, to czego pan chce? – powtórzył staruszek, przerywając milczenie.
Chłopak wzruszył ramionami, a następnie zdjął czapkę. Położył ją na stole. Przez kilka sekund patrzył na przedmiot, a następnie ponownie wziął go ręki i zaczął nerwowo marszczyć.
– Słuchaj pan! Siedzi pan tu już dwie godziny, a nie udało mi się wydobyć od pana ani słowa!
– Wie pan, potrzebuję… Potrzebuję tego najlepszego… – odpowiedział w końcu młodzieniec.
– U nas nie ma złego towaru! Mamy tylko najlepsze egzemplarze. Ale muszę poznać przynajmniej obszar, który pana interesuje. Chcecie być astronautą, chirurgiem, dziennikarzem? Zobaczcie, mam wspaniały wariant: znanego na całym świecie aktora! Chcecie nim być? Nie? No dobrze, może pisarz? Tak, bardzo świetny pisarz! I, być może, nawet pan czytał jego książki. Chociaż nie, chyba pan nie czytał. Ale to wszystko jedno. Osobistość bardzo znana. Powiem panu, kto to jest. A przy okazji, ten pisarz za życia cieszył się wielkim powodzeniem u kobiet!
– I co z tego? – Młody człowiek się skrzywił. – Mam żonę, dzieci. Nie mam tylko zainteresowań. Nie mam celu. Wielkiego celu. Rozumie mnie pan?
– Cóż, to zupełnie inna sprawa! To znaczy, że potrzebny jest panu umysł wielkiego człowieka! – Staruszek się ożywił.
Chłopak spuścił oczy i lekko poczerwieniał.
– Tak! Tu nie ma czego się wstydzić! To tylko pożyczenie osobowości. Nie macie pojęcia, z jakimi zapytaniami przychodzą do mnie ludzie. Wymagają takich rzeczy, że chce się po prostu od razu dzwonić na policję! Ludzie oszaleli, gdy uruchomiliśmy wypożyczalnię odcisków osobowości. Jeden chce być sławnym rajdowcem, drugi: gwiazdą filmową z Hollywoodu, a trzeci: gangsterem!
– Tylko, proszę mnie źle nie zrozumieć – odezwał się ponownie chłopak – ja sam mógłbym coś wymyślić. Samochód jakiś lub prawo fizyki… Ale… Przecież… Tak jest łatwiej, prawda? Widziałem reklamę w telewizji. Tam o tym mówili.
– Nikt z was nie wymaga wyjaśnień. – Uśmiechnął się staruszek. – To jest normalne. Jesteś młody, dopiero zaczynasz żyć, a u nas można kupić pamięć wybitnego człowieka! Teraz wszystko można kupić i wszystko można sprzedać. Głupio zginąć i zabrać do grobu bezcenny ładunek wiedzy, nabyty w ciągu życia, skoro można go skutecznie sprzedać.
Staruszek zaczął wyciągać z szuflady płaskie koperty podobne do płyt winylowych.
– Oto, co mam. Genialny filozof, autor kilkunastu monografii! Tylko wyobraźcie sobie, co za rozum! Nie chcesz? No, dobrze. Oto inny egzemplarz. Słynny badacz mórz i oceanów. Był sławny na całym świecie. Też nie? To jeszcze lepiej. Członek Akademii. Laureat Nagrody Nobla. Autor teorii na temat pochodzenia Wszechświata. Jaki umysł!!!
Młody człowiek wziął do ręki ostatnią płytę i zaczął ją oglądać. Sprzedawca spojrzał na niego z ukosa, uśmiechnął się i zrozumiał, że zaproponował odpowiedni produkt.
– Jednak muszę pana ostrzec, że to nie będzie tanie! – dodał staruszek.
Ale chłopak jakby go nie słyszał. Jak zaczarowany spoglądał na dysk.
– Cóż, w takim razie trzeba podpisać naszą standardową umowę. – Sprzedawca ponownie przejął inicjatywę.
– Jaką umowę? – zdziwił się młody człowiek.
– To tylko formalność potwierdzająca, że zapoznał się pan z warunkami zakupu odcisku osobowości. Że wraz z nim przyjmuje pan pozostałe atrybuty właściciela: jego pamięć, zalety i wady, nawyki, umiejętności, światopogląd… No własnie, teraz to wszystko będzie pana! Innymi słowy, zostaniecie nim.
Oczy kupującego zapłonęły. Chłopak szybko wyciągnął portfel.
– Nie zwracamy pieniędzy za towar. Nie przyjmujemy reklamacji – dodał pośpiesznie staruszek. – Płaci pan gotówką czy bierze pan kredyt?
– Gotówką.
– Świetnie!
Chłopak zdążył tylko westchnąć, gdy zobaczył, jak wynagrodzenie za pięć lat ciężkiej pracy w lokalnej kopalni, w mgnieniu oka zniknęło.
– Gratuluję zakupu! Wspaniały wybór! Twoje życie zmieni się na tyle, że wszyscy będą po prostu w szoku. Obiecuję to! – Sprzedawca uspokajająco poklepał go po ramieniu.
Chłopak skinął głową.
– Zapraszam do sąsiedniej sali. Na razie żegnam się z panem! – Starzec się uśmiechnął i przywołał gestem dwóch pracowników, również ubranych w białe fartuchy.
Prowadzony do pokoju zabiegowego chłopak odwrócił się tylko na chwilę i usłyszał głos starca:
– Witamy w Agencji „Nowe Życie”. Miło pana widzieć! Dokonał pan właściwego wyboru!!! Proszę, proszę usiąść na tym fotelu!
***
Niewysoka szczupła dziewczyna w szarej sukience stała w drzwiach Agencji „Nowe Życie” i tuliła łokciem starą, podartą, skórzaną torebkę. Była wyraźnie zdenerwowana. Próbowała dostrzec coś przez ciemną szybkę. Kilka razy próbowała złapać za klamkę, ale w ostatniej chwili się rozmyślała.
W końcu ją zauważyli. Drzwi się otworzyły, a na progu pojawił się staruszek w białym fartuchu. Uśmiechał się olśniewająco.
– Proszę! Proszę bardzo! Jesteśmy zadowoleni, że przyszła pani do naszego…
Staruszek nie zdążył skończyć zdania, ponieważ rozległ się przerażający huk tłuczonego szkła. Odłamki poleciały we wszystkie strony. Mężczyzna ze zdumieniem spojrzał na rozbitą szybę. Następnie odwrócił się do dziewczyny. Nowa klientka trzymała w ręku młotek. I była bardzo zdesperowana.
– Szumowiny! – wrzasnęła. – Dranie! Bękarty! Łobuzy!
Pracownicy agencji złapali dziewczynę za ręce, i wepchnęli ją do biura. Szybko przeszli przez korytarz i posadzili kobietę na fotelu. Nie opierała się.
– Co to wszystko znaczy?! – Staruszek spojrzał na nią ze złością.
– Zabiliście go! – drżącym głosem powiedziała dziewczyna. – Jesteście mordercami!
Wyciągnęła umowę podpisaną przez męża kilka dni temu i rzuciła dokument prosto pod nogi starca. Sprzedawcy wystarczyło spojrzeć na podłogę, aby zrozumieć, o co chodzi.
– Oszukaliście go!!! – krzyknęła kobieta.
– Nie rozumiem... Jeśli mąż ma do nas pytania, niech sam przyjdzie i je zada. Mamy świetną obsługę serwisową!
– Łajdaku! Jak on może przyjść?! On… On… Już nie żyje. Popełnił samobójstwo.
– Pewnie jest tu jakiś błąd! Hmm… Chwileczkę… Sprawdzę… Zaraz wszystko sprawdzę!
Sprzedawca nerwowo chodził po pokoju. W końcu wyszedł. Nie było go długo. Bardzo długo. Gdy wrócił do gabinetu, trzymał w ręku kopertę z napisem. Znajdowały się w niej zdjęcia wielkiego uczonego.
– Przepraszam, zaszło nieporozumienie. Przyszedł wadliwy towar. Nie mam żadnej informacji, że naukowiec… Że naukowiec popełnił samobójstwo. Wiemy tylko, że pracował nad teorią pochodzenia Wszechświata. Nie mieliśmy pojęcia, że on… Nie wiem, jak możemy pani pomóc. Chyba, że zwrócimy pieniądze… – Starzec bezradnie rozłożył ręce.
Dziewczyna wstała i w milczeniu udała się do wyjścia. Sprzedawca dał znak, aby jej nie zatrzymywali. Zamyślił się na chwilę, po czym wyrzucił tekturową kopertę do śmietnika. Ze złości kopnął w kosz i wyszedł z gabinetu…
Kopernik: znane i nieznane fakty o człowieku epoki Odrodzenia
„Jest sprawą niepośledniej wagi, gdy się jest w możności, o rzeczach, których natura jest ciemna, rozszerzać światło. Często się zdarza, że ktoś ujmuje całkiem prawidłowo zagadnienie, ale co jemu samemu jest jasne, nie potrafi wyłuszczyć drugim…” (Mikołaj Kopernik).
K O N I E C
Konkurs literacki Uranii Nowe Dzienniki Gwiazdowe
Jesteś fanem fantastyki naukowej? A może próbujesz sił w pisaniu literatury science-fiction? Zapraszamy do przysyłania prac na konkurs literacki Uranii Nowe Dzienniki Gwiazdowe.
Aby dowiedzieć się więcej o konkursie Nowe Dzienniki Gwiazdowe, wejdź tutaj.